Iga Świątek idzie jak burza. Zniszczyła kolejną rywalkę w Australian Open

PAP / Marcin Cholewiński / Iga Świątek w Australian Open 2025
PAP / Marcin Cholewiński / Iga Świątek w Australian Open 2025

Także mecz o awans do czwartej rundy Australian Open był popisem Igi Świątek. Polka wyeliminowała Emmę Raducanu i rozpędzona weszła do drugiego tygodnia turnieju. Pojedynek zakończył się efektownym wynikiem 6:1, 6:0.

Sobota w Rod Laver Arenie rozpoczęła się meczem tenisistek młodej generacji, mających za sobą wygrane w turniejach wielkoszlemowych. Urodzona w 2001 roku Iga Świątek zwyciężała pięć razy, a młodsza o rok Emma Raducanu była najlepsza raz w US Open. Poza tym lista sukcesów Brytyjki nie jest jednak długa, a na przykład w Australian Open dopiero po raz pierwszy zagrała w trzeciej rundzie. Iga Świątek celowała z kolei w piąty w karierze awans do drugiego tygodnia w Melbourne.

Krótko przed rozpoczęciem meczu Polka dostała ostrzeżenie ze stołka sędziowskiego. Powodem było opóźnianie pierwszej piłki. Nie oznaczało to jednak niegotowości do gry, skoro Iga Świątek wygrała sześć pierwszych akcji w meczu. Mogła jedynie żałować niewykorzystanych szans na przełamanie w drugim gemie. Co się odwlecze, to nie uciecze i Polka odebrała podanie Emmie Raducanu w gemie na 3:1.

Brytyjce zaczęło brakować zapału do walki z powodu dokładnych, niszczycielskich zagrań Igi Świątek. Dlatego Polka odjeżdżała. Było 4:1, następnie 5:1 po drugim przełamaniu. Pozostało postawić "kropkę nad i" w gemie serwisowym. Tak też się stało. Zrobiło się po 6:1 po 31 minutach grania, a mecz była zdominowany przez faworytkę.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Pierwszy gem w drugim secie był dłuższy niż kilka wcześniejszych razem wziętych. Iga Świątek od razu przełamała Emmę Raducanu, więc zanosiło się na zwycięstwo równie przekonujące, jak we wcześniejszych meczach z Kateriną Siniakovą i Rebeccą Sramkovą.

Gem za gemem trafiał na konto Igi Świątek, a po korcie niosło się "jazda" z ust Polki. Z kolei publiczność sprawdzała na smartfonach plan reszty dnia w Australian Open. W tym meczu nie mogło już dojść do zwrotu akcji, ponieważ Polka przeważała w każdym elemencie. Zaserwowała jeszcze kilka smakowitych zagrań i wygrała 6:0.

W czwartej rundzie Iga Świątek zagra z tenisistką lepszą w meczu Evy Lys z Jaqueline Cristian.

Australian Open:

III runda gry pojedynczej:

Iga Świątek (Polska, 1) - Emma Raducanu (Wielka Brytania) 6:1, 6:0

Komentarze (80)
avatar
elek8
18.01.2025
Zgłoś do moderacji
7
5
Odpowiedz
nie kibicuję pseudo sportowcom 
avatar
Nagdob
18.01.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Co za porębany zwrot Zniszczyła kolejną rywalkę w Australian open Panie redaktorze to żenada dokonałeś Pan samozniszczenia 
avatar
AngryWolf
18.01.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Dendrolog
18.01.2025
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Pięknie! Przełamała się ale nie tak jak drewniak się przełamuje co drugi mecz - to było wejście smoka! Żeby się drabinka dobrze ustawiła - kolejny mecz to spacerem a ciekawe co dalej będzie? Mo Czytaj całość
avatar
k 53 GKM
18.01.2025
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
..No wlasnie pare minut temu COLLINS przegrala z KEYS.... 
Zgłoś nielegalne treści