Tegoroczna przygoda Huberta Hurkacza z Australian Open była bardzo krótka. Polak odpadł już w II rundzie, przegrywając w czwartek 4:6, 4:6, 2:6 z niżej notowanym Serbem Miomirem Kecmanoviciem.
To nie był dobry mecz Hurkacza. Polak popełnił 38 niewymuszonych błędów, czterokrotnie został przełamany, sam nie uzyskał żadnego breaka i po zaledwie 111 minutach gry poniósł zasłużoną porażkę.
Teraz Hurkacza czeka przerwa i czas, który może przepracować z nowymi trenerami - Nicolasem Massu i Ivanem Lendlem.
Kolejnym turniejem, do jakiego zgłoszony jest Polak, jest halowa impreza w Rotterdamie. Zawody rangi ATP 500 odbędą się w dniach 3-9 lutego i mają świetną obsadę. Udział planują m.in. Jannik Sinner, Carlos Alcaraz, Danił Miedwiediew czy Alex de Minaur.
Być może jednak wrocławianin szybciej wróci do występów. W dniach 31 stycznia - 1 lutego w barażach Grupy Światowej I Pucharu Davisa reprezentacja Polski w Tbilisi zmierzy się z Gruzją.
Skład naszej drużyny nie został jeszcze ogłoszony, ale znając chęć Hurkacz do gry w barwach narodowych, jest duża szansa, że znajdzie się w kadrze i pomoże Biało-Czerwonym w trudnym i ważnym wyjazdowym spotkaniu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"