Iga Świątek, aktualnie wiceliderka światowego rankingu, zdobyła już pięć tytułów wielkoszlemowych, z czego cztery na kortach Rolanda Garrosa. Mimo że czeka ją jeszcze wiele lat gry, jej trener Wim Fissette już teraz uważa ją za najlepszą zawodniczkę w historii gry na mączce.
Belg uważa, że Świątek na tej nawierzchni nie ma sobie równych, co nieco zaskoczyło dziennikarza Canal+. - Tak, a kto inny? - pytał trener w serialu "Cztery Pory Igi". Choć legendy tenisa Chris Evert i Steffi Graf mają imponujące osiągnięcia na mączce, Fissette wierzy w wyjątkowość Świątek.
Choć rok 2024 nie był dla Świątek idealny, zdobyła trzeci z rzędu tytuł na Roland Garros i brązowy medal olimpijski. Jednak jej występy na innych turniejach wielkoszlemowych były mniej udane. W Australian Open i Wimbledonie dotarła tylko do trzeciej rundy, a w US Open odpadła w ćwierćfinale.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"
W październiku 2024 roku Świątek rozpoczęła współpracę z Wimem Fissettem, który wcześniej trenował Naomi Osakę. Ich wspólna praca przyniosła sukcesy, a Fissette podkreślał wytrwałość Świątek w meczu z Osaką na Roland Garros, gdzie Polka odwróciła losy spotkania.
Dość powiedzieć, że z 22 tytułów Świątek, 10 zdobyła na kortach ziemnych. Chris Evert wygrała Roland Garros siedem razy, a Steffi Graf sześć. Evert ma rekord 382 zwycięstw na mączce, a Świątek 139. Mimo to, Belg widzi w niej przyszłą legendę tej nawierzchni.
Iga Świątek bierze obecnie udział w United Cup, gdzie reprezentacja Polski awansowała już do ćwierćfinału. Przypomnijmy, że w singlu kobiet raszynianka pokonała Malene Helgo (Norwegia) i Karolinę (Muchovą), nie tracąc ani jednego seta. Występowała także w mikście - najpierw w parze z Janem Zielińskim, a później z Hubertem Hurkaczem.