World Tennis League to pokazowy turniej, w którym bierze udział szesnaścioro zawodników i zawodniczek ze światowego topu. Są oni podzieleni na czteroosobowe zespoły. Iga Świątek trafiła do teamu "Eagles", gdzie razem z nią grają również Paula Badosa, Stefanos Tsitsipas i Aleksander Szewczenko.
W piątek zespół Polki rozgrywał swój drugi mecz tego turnieju. Jego rywalem był team "Hawkes". Rywalizację otworzyła deblowa potyczka, w której Świątek i Badosa mierzyły się z Aryną Sabalenką i Mirrą Andriejewą. Polsko-hiszpański duet poniósł dotkliwą porażkę, przegrywając 1:6.
Przy stanie 40:40 w czwartym gemie 17-letnia Andriejewa popisała się znakomitą akcją. Serwująca Badosa próbowała mocnymi uderzeniami przełamać młodą Rosjankę.
ZOBACZ WIDEO: Afera w polskiej kadrze. Trener z zawodniczką do dziś nie porozmawiali
Ta jednak skutecznie się broniła, a w kluczowym momencie akcji wykonała bekhendowy lob nad ustawioną przy siatce Świątek. Polka nie miała szans na reakcję. Co prawda Badosa dała radę jeszcze radę przebić piłkę na drugą stronę, jednak Aryna Sabalenka technicznym stop wolejem zdobyła punkt.
Nie miałaby jednak ku temu okazji, gdyby nie wcześniejsze zagranie Andriejewej. Cała akcja Rosjanki była majstersztykiem. Pod wrażeniem jej gry była również komentatorka Canal+ Sport.
- Niewiarygodne, ile potrafi Andriejewa. To był tak mądre, by zagrać loba w tej sytuacji - mówiła. Wideo przedstawiające tę akcję zamieszczamy poniżej.