WTA ogłosiła w poniedziałek wybór najlepszej tenisistki 2024 roku. W tej kategorii była nominowana Iga Świątek, ale dziennikarze nie mieli wątpliwości, komu należy się ta nagroda. Wybór padł na Arynę Sabalenkę, która ma za sobą znakomity sezon.
Białorusinka triumfowała w zakończonych rozgrywkach w dwóch imprezach wielkoszlemowych: Australian Open i US Open. Do tego była najlepsza w turniejach WTA 1000 w Cincinnati i Wuhanie. A dodajmy, że rok zakończy na pozycji liderki rankingu WTA.
Za Sabalenką przemawiają też statystyki. Jak wyliczono na profilu "OptaAce" w serwisie X, Białorusinka miała aż 94,7 proc. wygranych meczów w singlu kobiet podczas tegorocznych meczów Wielkiego Szlema.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni wyznała, że choruje. "Byłam pod ścianą"
To najlepszy wskaźnik wygranych na tego typu imprezach od czasów Sereny Williams, która w 2015 roku wygrała 96,2 proc. spotkań. Dodajmy, że pod uwagę brane są zawodniczki, które rozegrały minimum 10 meczów.
Sabalenka w 2024 roku wygrała 18 z 19 meczów w turniejach wielkoszlemowych. Dla porównania Świątek triumfowała w 15 z 18 spotkań, co daje skuteczność na poziomie 83,3 proc.
W ramach Wielkiego Szlemu rozgrywane są turnieje Australian Open, Roland Garros, Wimbledon i US Open.