Rosjanin bezczelnie zaatakował Świątek. Jest stanowcza riposta z Polski

Getty Images / Angel Martinez/ Julian Finney / Na zdjęciu: Iga Świątek/ w ramce: Jewgienij Kafielnikow
Getty Images / Angel Martinez/ Julian Finney / Na zdjęciu: Iga Świątek/ w ramce: Jewgienij Kafielnikow

Profesor Jerzy Smorawiński odpowiedział na zarzuty Jewgienija Kafielnikowa ws. Igi Świątek. - Przeszedł drogę bogatej kariery, a teraz żałuje, że się nie szprycował - mówi dla Interii autorytet w dziedzinie walki z dopingiem.

Były rosyjski tenisista Jewgienij Kafielnikow, zwycięzca Rolanda Garrosa 1996 i Australian Open 1999, wezwał do nakładania dożywotnich zakazów dla sportowców przyłapanych na dopingu po ostatnich kontrowersjach wokół Igi Świątek.

W organizmie polskiej tenisistki wykryto śladowe ilości zakazanej trimetazydyny. 23-letnia Świątek została jednak uznana za "niewinną" z powodu zanieczyszczenia melatoniny, którą stosowała na problemy ze snem. W tej sytuacji skończyło się na miesięcznym zawieszeniu Polki, chociaż groziło jej cztery lata dyskwalifikacji.

"Czasami się zastanawiam... czemu do cholery nie brałem sterydów przez całą moją karierę, żebym mógł grać zamiast 170 meczów rocznie, może 300? To wstyd, co dzieje się teraz w tenisie. Powinien być dożywotni zakaz dla każdego, kto zostanie przyłapany na stosowaniu zakazanych substancji!" - grzmiał 50-letni Kafielnikow we wpisie w mediach społecznościowych (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje

Prof. Jerzy Smorawiński, były szef Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie, odniósł się publicznie do słów rosyjskiej gwiazdy tenisa. Podkreślił, że bardzo denerwuje go hejt, a niektórzy sportowcy mogą nieumyślnie przyjmować zakazane substancje. Jego zdaniem, Kafielnikow wypowiada się tak ostro z czystej złośliwości i dlatego, że nie ma o tym pojęcia.

- No właśnie, miałem na myśli między innymi tego człowieka (Kafielnikowa - przyp. red.). Oczywiście przeszedł drogę tenisowej, bogatej kariery, a teraz żałuje, że się nie szprycował. Nie biorąc pod uwagę, że istnieje coś takiego, jak stosowanie nieumyślne. (...) Nie dość, że to złośliwe, to oczywiście wypowiadają się ludzie, którzy w ogóle nie mają pojęcia. I robią to z czystej złośliwości - odpowiedział Rosjaninowi w wywiadzie dla Interii.

Jean-Claude Alvarez, ekspert farmakologii, twierdzi, że obecne przepisy są nierealne. Sportowcy musieliby unikać powszechnych produktów, by nie ryzykować zanieczyszczeń.

- To chore, jak można karać za takie rzeczy. Technika poszła tak daleko, że wykrywamy mikroślady, co czasem prowadzi do niesprawiedliwych oskarżeń - podsumował prof. Smorawiński, krytykując Kafielnikowa za brak zrozumienia problemu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty