Vina del Mar to miejscowość położona w centralnej części Chile, nad brzegiem Oceanu Spokojnego. To tutaj urodził się 10 października 1979 roku Nicolas Massu. W pierwszych latach swojej przygody z tenisem grał w lokalnych klubach. Potem zdecydował się na wyjazd do akademii Nicka Bollettieriego. Na Florydzie spotkał się z ówczesnym najlepszym tenisistą świata i swoim rodakiem, Marcelo Riosem.
Nastoletni Massu przeszedł drogę typową dla każdego tenisisty, czyli od futuresów do challengerów. Stałym bywalcem imprez głównego cyklu został w 2000 roku. To wówczas osiągnął pierwszy finał rangi ATP Tour. W Orlando lekcji udzielił mu Fernando Gonzalez, z którym później napisał piękny rozdział historii. Na pierwsze mistrzostwo przyszło mu poczekać do 2002 roku, gdy zwyciężył w zawodach w Buenos Aires.
Podwójnie ozłocony
2003 rok był znakomity w wykonaniu Chilijczyka. Osiągnął on pięć finałów imprez głównego cyklu i wywalczył dwa trofea (Amersfoort i Palermo). W tamtym sezonie zawitał również do Polski, zgarniając tytuł w szczecińskim challengerze. Finał coraz bardziej prestiżowego turnieju w Madrycie pozwolił mu awansować do Top 20 rankingu ATP.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje
Jednak największym sukcesem w zawodowej karierze Massu okazał się występ w igrzyskach w 2004 roku. Te odbyły się w Atenach, a więc w kolebce ruchu olimpijskiego. 24-letni wówczas tenisista postarał się o sporą niespodziankę, gdy w ćwierćfinale wyeliminował Carlosa Moyę. Potem pokonał Amerykanina Taylora Denta i znalazł się w finale. W meczu o złoto po pięciosetowym boju zwyciężył Amerykanina Mardy'ego Fisha, choć po trzech partiach przegrywał już 1-2.
Ale to nie było jego jedyne olimpijskie złoto wywalczone w Atenach. Wraz ze swoim rodakiem Fernando Gonzalezem zgłosił się jeszcze do turnieju debla. W nim Chilijczycy dotarli do finału, w którym pokonali w pięciu setach niemiecką parę Nicolas Kiefer i Rainer Schuettler. Massu stał się jedynym tenisistą, który zdobył dwa złote medale w jednym turnieju olimpijskim w singlu i deblu mężczyzn od czasu powrotu tenisa do programu IO w 1988 roku.
Wyczyn Chilijczyków, a w szczególności Massu, zrobił wówczas wielkie wrażenie w Ameryce Łacińskiej. W dowód uznania ich sukcesów mianem Golden Swing (na cześć olimpijskich triumfów) zaczęto nazywać cykl turniejów ATP odbywających się w lutym i marcu w Chile, Argentynie, Brazylii i Meksyku.
Poprowadził gwiazdę do wielkoszlemowej chwały
Massu był wówczas w swojej szczytowej formie. W 2004 roku wspiął się na najwyższą w karierze dziewiątą lokatę w rankingu ATP. W kolejnych sezonach nie był w stanie utrzymać wysokiej pozycji. Osiągał finały imprez głównego cyklu, ale w mniejszych zawodach. W sumie zdobył sześć tytułów ATP w singlu. W tourze mógł się pochwalić bilansem 257-238.
W 2013 roku Massu zdecydował się zakończyć karierę. Osiadł w rodzinnym Vina del Mar i postanowił zostać trenerem. Chilijska federacja robiła wszystko, aby wykorzystać jego doświadczenie. Dla wielu młodych graczy był symbolem ciężkiej pracy i sukcesów, dlatego powierzono mu funkcję kapitana drużyny narodowej w Pucharze Davisa.
Strzałem w "10" okazało się zatrudnienie Massu przez Dominica Thiema w 2019 roku. Austriak od lat był uważany za wielki talent, ale nie mógł się przebić w wielkich imprezach. Jego trener Guenter Bresnik poprosił o pomoc Chilijczyka. Po zaledwie kilku tygodniach współpracy Thiem miał już na koncie triumf w prestiżowym turnieju w Indian Wells.
- Oprócz tego, że jestem kapitanem chilijskiej drużyny narodowej w Pucharze Davisa, prowadzę akademię i kieruję karierą zawodników, ale nigdy nie jeżdżę z nimi na turnieje. To niesamowite, że po kilku tygodniach towarzyszenia Dominikowi, odnieśliśmy sukces w Indian Wells. Nie mogę być bardziej szczęśliwy. To wspaniałe uczucie pomagać mu osiągać cele - mówił Massu, cytowany przez ATP.
Nie miał wówczas wątpliwości, że Thiema stać na wielkoszlemowe mistrzostwo. Tak też się stało podczas US Open 2020. W rozgrywanych w dobie pandemii COVID-19 międzynarodowych mistrzostwach USA Austriak stoczył pięciosetowym bój z Niemcem Alexandrem Zverevem, który był dwie piłki od tytułu. Ostatecznie z wygranej cieszył się jednak tenisista z Wiener Neustadt. To był jego największy sukces w karierze.
Potem Thiem doznał poważnej kontuzji nadgarstka, która przekreśliła jego kolejne tenisowe marzenia. W 2023 roku Austriak ogłosił rozstanie z Massu, który powrócił do swojej akademii. Chilijczyk ciągle pełnił funkcję kapitana drużyny narodowej, starając się być mentorem dla przyszłych pokoleń graczy.