Rosjanie piszą o Świątek. Porównują Polkę do swojej gwiazdy

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

Rosyjskie media nie mogły przemilczeć sprawy dopingowej Igi Świątek. Do organizmu Polki dostała się trimetazydyna, stąd też wrócono do sprawy z łyżwiarką figurową Kamilą Walijewą. Zwrócono też uwagę na kolejny taki przypadek w tenisie.

W tym artykule dowiesz się o:

W czwartek, 28 listopada Iga Świątek poinformowała, że w jej organizmie wykryto zakazaną substancję. Przez to została zawieszona na miesiąc i nie mogła rywalizować w turniejach rozgrywanych w Azji.

Międzynarodowa Agencja Integralności Tenisa (ITIA) przeprowadziła śledztwo i ostatecznie oczyściła Polką z zarzutów. Trimetazydyna dostała się do jej organizmu za sprawą zanieczyszczonego leku, a konkretnie melatoniny, który nasza tenisistka stosowała już wcześniej po rekomendacji od lekarza.

O sprawie Świątek rozpisują się światowe media, w tym rosyjskie. Portal sport24.ru przy okazji tej sytuacji postanowił wrócić do sprawy Kamili Walijewej, która z kolei tłumaczyła się tym, że zażyła leki na serce należące do jej dziadka.

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

"Za zażywanie tego samego leku rosyjska łyżwiarka figurowa została zawieszona na 4 lata i pozbawiona złotego medalu igrzysk olimpijskich 2022" - podkreślono.

Z kolei sport-express.ru przypomniał, że oprócz Walijewej lek ten zażywała także czeska tenisistka Nikola Bartunkova oraz 23 chińskich pływaków olimpijskich. Zwrócono także uwagę na czas zawieszenia.

"Świątek powinna być zawieszona od początku września do czasu zakończenia śledztwa. Tak się jednak nie stało. Wszystkie niuanse nie zostały opublikowane, ale oczywiste jest, że WADA ma podstawy, aby protestować przeciwko tej decyzji, podobnie jak w przypadku Jannika Sinnera" - napisano.

"Kwestia podwójnych standardów w walce z dopingiem po raz kolejny robi się gorąca. To podejrzane, że światowe gwiazdy tenisa nieustannie padają ofiarą okoliczności, zaniedbań personelu i niskiej jakości leków. I oczywiście nikt z nich nawet nie myśli o poprawie swoich wyników za pomocą dopingu" - dodano.