Nie dały szans rewelacji turnieju. Włoszki triumfatorkami Pucharu Billie Jean King

PAP/EPA / JORGE ZAPATA / Na zdjęciu: radość Włoszek
PAP/EPA / JORGE ZAPATA / Na zdjęciu: radość Włoszek

Rebecca Sramkova była bezradna w starciu z Jasmine Paolini. Włoszki rozbiły Słowaczki i zostały triumfatorkami Pucharu Billie Jean King 2024 w Maladze.

W Maladze przyszedł czas na wyłonienie triumfatorek Pucharu Billie Jean King 2024. W finale trafiły na siebie Włoszki i sensacyjne Słowaczki. Na otwarcie punkt dla ekipy z Półwyspu Apenińskiego zdobyła Lucia Bronzetti (więcej tutaj). Następnie na kort wyszły Jasmine Paolini (WTA 4) i Rebecca Sramkova (WTA 43). Włoszka rozbiła Słowaczkę 6:2, 6:1 i dała swojej drużynie tytuł.

Na korcie na początku trwała zażarta batalia o każdy punkt, ale później sytuacja potoczyła się błyskawicznie. Jako pierwsza poważnej próbie została poddana Sramkova. W czwartym gemie obroniła dwa break pointy. W piątym sama nie wykorzystała jednej szansy na przełamanie. Paolini grała na coraz wyższym poziomie i swoją przewagę udokumentowała przełamanie. Uzyskała je na 4:2 głębokim krosem bekhendowym wymuszającym błąd.

Sramkova, po solidnym otwarciu, wyraźnie osłabła. Paolini była w uderzeniu i nie miała momentu zawahania. W ósmym gemie Słowaczka popełniła podwójny błąd. Włoszka posłała trzy bardzo returny i uzyskała przełamanie. Pozwoliło jej to ustalić wynik I seta na 6:2.

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

Słowaczce brakowało cierpliwości i atakowała z nieprzygotowanych pozycji. Dużo było nieczystości w jej zagraniach. Kiks z forhendu kosztował ją stratę serwisu w drugim gemie II partii. Sramkova pokazała sportową złość i świetną kontrą bekhendową zaliczyła przełamanie powrotne. Paolini szybko ostudziła zapał przeciwniczki. Dwie świetne akcje (bekhend i kros forhendowy) pozwoliły jej odebrać rywalce podanie w czwartym gemie.

Sramkova była bezsilna. Miała tylko pojedyncze udane akcje i nie potrafiła przeciwstawić się grającej z żelazną konsekwencją Paolini. W szóstym gemie sfrustrowana Słowaczka oddała podanie wyrzucając forhend. Po chwili dominująca Włoszka przypieczętowała triumf swojej drużyny. Pierwszą piłkę meczową Sramkova obroniła efektownym krosem forhendowym. Drugą Paolini wykorzystała wygrywającym serwisem.

W ciągu 65 minut Paolini zgarnęła 57 z 83 rozegranych punktów. Raz oddała podanie, a wykorzystała pięć z 10 break pointów. Włoszce naliczono dziewięć kończących uderzeń przy 17 niewymuszonych błędach. Sramkova miała siedem piłek wygranych bezpośrednio i 25 pomyłek własnych.

Paolini jedynej porażki w turnieju doznała z Igą Świątek. Włoszka wspaniały sezon zwieńczyła triumfem w drużynie. W singlu zanotowała finały Rolanda Garrosa i Wimbledonu. W deblu została złotą medalistką olimpijską w parze z Sarą Errani.

Sramkova miała świetną końcówkę sezonu. Poczynając od września wywalczyła tytuł w Hua Hin oraz zanotowała finały w Monastyrze i Jiujiang. W Pekinie jako kwalifikantka doszła do III rundy. W krótkim czasie awansowała w rankingu ze 136. na 43. miejsce. W Maladze wygrała z Danielle Collins, Ajlą Tomljanović i Katie Boulter.

Słowacja walczyła o drugi triumf w rozgrywkach, które dawniej były znane jako Fed Cup czy Puchar Federacji. Pierwszy odniosła w 2002 roku. W poprzednich rundach Słowaczki sprawiły sensacje eliminując Amerykanki, Australijki i Brytyjki. Reprezentacja Włoch po raz siódmy doszła do finału i odniosła piąty triumf (2006, 2009, 2010, 2013). W finale wystąpiła drugi raz z rzędu. Rok temu przegrała z Kanadą.

Słowacja - Włochy 0:2, Martin Carpena Arena, Malaga (Hiszpania)
finał turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King, kort twardy w hali
środa, 20 listopada

Gra 1.: Viktoria Hruncakova - Lucia Bronzetti 2:6, 4:6
Gra 2.: Rebecca Sramkova - Jasmine Paolini 2:6, 1:6
Gra 3.: Viktoria Hruncakova / Tereza Mihalikova - Sara Errani / Jasmine Paolini

Źródło artykułu: WP SportoweFakty