W pierwszej rundzie najwyżej rozstawieni Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski zwyciężyli z Alexem Barreną oraz Renzo Olivo, którzy pojawili się w drabince awaryjnie. Wyeliminowanie Argentyńczyków zajęło Polakom nieco ponad godzinę. Po tym meczu mogli przygotowywać się spokojnie do trudniejszego ćwierćfinału.
W meczu o awans do najlepszej czwórki debli w Guayaquil na Polaków czekali bracia Conner oraz Arklon Huertas del Pino. Konfrontacja z Peruwiańczykami na korcie ziemnym była zacięta, a zakończyła się po godzinie oraz 46 minutach.
W pierwszym secie Polacy przegrali w tie-breaku, a nieudany początek oznaczał konieczność odwrócenia wyniku. Karol Drzewiecki oraz Piotr Matuszewski zebrali się w sobie i ostatecznie awansowali oni. W drugiej partii odgryźli się zwycięstwem 6:4. To oznaczało, że w Ekwadorze doszło do super tie-breaka. Bardzo istotna była seria trzech wygranych piłek od wyniku 4-5 do 7-5. Od tego momentu Peruwiańczycy już nie prowadzili, a Polacy wygrali 10-8 z najmniejszą możliwą przewagą dwóch punktów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Polski debel zagra w półfinale ze zwycięzcami meczu Federico Agustina Gomeza i Luisa Davida Martineza z Andresem Andrade i Fernando Rombolim. Pierwszy z wymienionych duetów jest rozstawiony w drabince z numerem trzecim.
Ćwierćfinał gry podwójnej:
Karol Drzewiecki (Polska, 1) / Piotr Matuszewski (Polska, 1) - Conner Huertas del Pino (Peru) / Arklon Huertas del Pino (Peru) 6:7 (7), 6:4, 10-8