Ostatnie tygodnie dla Magdaleny Fręch są najlepszymi w karierze. Najpierw po raz pierwszy w karierze wygrała turniej rangi WTA, kiedy to okazała się najlepsza w Guadalajarze. Później dotarła do czwartej rundy zmagań w Pekinie, dzięki czemu osiągnęła najwyższe miejsce w światowym rankingu - 27.
Nasza tenisistka w poniedziałek (7 października) zainaugurowała zmagania w kolejnej imprezie. Fręch wystartowała w turnieju rangi WTA 1000 w Wuhan i musiała rozpocząć rywalizację od pierwszej rundy.
Polka trafiła na kwalifikantkę z Japonii Mai Hontamę. Spotkanie zakończyło się w godzinę i 19 minut, a w tym czasie faworytka zwyciężyła 6:0, 6:4.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!
Dzięki temu Fręch zameldowała się w drugiej fazie zmagań w Chinach. W kolejnym pojedynku poprzeczka poszybuje znacznie wyżej, bowiem zmierzy się z rozstawioną z "szóstką" Amerykanką Emmą Navarro.
8. zawodniczka światowego rankingu WTA w pierwszej rundzie otrzymała oczywiście "wolny los". Tym samym meczem z Fręch zainauguruje turniej w Wuhan. Tenisistki mierzyły się ze sobą już trzy razy i dwukrotnie lepsza była Navarro, co więcej za każdym razem w 2024 roku.
Spotkanie Polki z Amerykanką odbędzie się w środę, 9 października. Transmisja telewizyjna będzie dostępna na Canal+ Sport, a relacja tekstowa na WP SportoweFakty.