W turnieju rangi WTA 1000 w Pekinie nie wystartowała broniąca tytułu Iga Świątek, przez co najwyżej rozstawiona została Aryna Sabalenka. Wobec tego Białorusinka miała doskonałą okazję, by jeszcze bardziej zbliżyć się do liderki światowego rankingu WTA.
Ostatecznie jednak Sabalenka nie wygra kolejnego turnieju w tym sezonie. Białorusinka została zatrzymana w ćwierćfinale, kiedy to przyszło jej rywalizować z Czeszką Karoliną Muchovą. Finalistka Rolanda Garrosa 2023, która wraca do formy po długiej przerwie spowodowanej kontuzją, zwyciężyła 7:6(5), 2:6, 6:4.
W decydującym secie wiceliderka prowadziła 4:2. Jednak od momentu drugiej równowagi przy stanie 4:3 dla Sabalenki Muchova wygrała łącznie 10 punktów z rzędu, dzięki czemu to ona triumfowała 6:4.
Na zakończenie spotkania Czeszka rozbiła Białorusinkę do zera i to przy jej serwisie. Podczas pierwszej piłki meczowej Sabalenka przesadziła z mocą forhendu, przez co zanotowała autowe zagranie i tym samym straciła szansę na odwrócenie losów pojedynku.
Muchova po raz trzeci w karierze, a także z rzędu ograła drugą rakietę świata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje
Dwa lata temu na US Open w półfinale że Świątek była identyczna sytuac Czytaj całość