W środę rozpoczął się jeden z dwóch najważniejszych etapów rywalizacji na azjatyckich kortach, czyli turniej WTA 1000 w Pekinie. Wiemy, że w tym roku zmagania te będą miały nową mistrzynię. Do obrony wywalczonego w poprzednim sezonie tytułu nie przystąpiła bowiem Iga Świątek, która postanowiła się wycofać z powodów osobistych.
Tym samym najwyżej rozstawioną zawodniczką w imprezie w stolicy Chin została wiceliderka rankingu WTA Aryna Sabalenka. Białorusinka, która niedawno wywalczyła trzecie wielkoszlemowe trofeum w karierze, będzie jedną z faworytek do zwycięstwa. Przewidywania te mogą się sprawdzić, bowiem 26-latka bardzo dobrze czuje się w tej części sezonu.
Świadczy o tym fakt, że w dorobku ma już cztery tytuły wywalczone w Chinach. Dwukrotnie triumfowała w turnieju rangi WTA 1000 w Wuhan (2018, 2019), w którym nie doznała jeszcze ani jednej porażki. Dodatkowo w 2019 roku wygrała zmagania rangi WTA 250 w Shenzhen oraz zwieńczające sezon WTA Elite Trophy w Zhuhai.
ZOBACZ WIDEO: Invest in Szczecin Open za nami. "Najtrudniejsza edycja w historii"
Pod względem liczby wygranych turniejów w Chinach Sabalenka jest najlepszą zawodniczką w XXI wieku. Nie jest jednak osamotniona na pozycji liderki tego nietypowego zestawienia. Tyle samo tytułów wywalczyła też bowiem Agnieszka Radwańska.
Była wiceliderka rankingu WTA pierwszy triumf na chińskich kortach wywalczyła w 2011 roku, kiedy okazała się najlepsza w Pekinie. Polka sukces ten powtórzyła w 2016 roku, zdobywając ostatni tytuł w karierze. W międzyczasie triumfowała w imprezach rangi WTA 250 w Tiencinie (2015) i Shenzhen (2016).
Sabalenka w Pekinie stanie więc przed szansą na wyprzedzenie Radwańskiej i zostanie samodzielną liderką tego nietypowego zestawienia. Rozstawiona z "jedynką" Białorusinka udział w tych zmaganiach rozpocznie od drugiej rundy, gdzie zmierzy się z Kazaszką Zariną Dijas lub Tajką Mananchayą Sawangkaew.