Pod nieobecność Huberta Hurkacza odpowiedzialność za wynik Polski w Pucharze Davisa biorą na siebie Maks Kaśnikowski i Kamil Majchrzak. W sierpniu obaj tenisiści startowali w kwalifikacjach do US Open, a Maks Kaśnikowski przeszedł przez nie i zadebiutował w głównej drabince turnieju wielkoszlemowego.
W piątek Maks Kaśnikowski zagrał po raz pierwszy od 26 sierpnia, kiedy to Pedro Martinez nie pozwolił mu na awans do drugiej rundy US Open. Polak zagrał na zadaszonym korcie twardym w Zielonej Górze i próbował bez powodzenia zdobyć pierwszy punkt dla Polski w starciu z Koreą Południową.
Maks Kaśnikowski spotkał się ze starszym i wyżej notowanym w rankingu ATP - Seongchanem Hongiem. Koreańczyk plasuje się na 141. pozycji, a to o 32 miejsca wyżej niż Polak. W przeciwieństwie do Maksa Kaśnikowskiego nie wywalczył sobie jeszcze miejsca w turnieju wielkoszlemowym, choć sześć razy startował w kwalifikacjach. W tym sezonie Seonchan Hong grał z młodym Polakiem na korcie twardym w hinduskim Pune i przegrał w dwóch setach. Nadszedł czas odwetu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
W pierwszym secie Maks Kaśnikowski jako pierwszy odebrał podanie przeciwnikowi, a zdobycie prowadzenia 5:3 było dużym krokiem w kierunku wygrania partii. Koreańczyk absolutnie nie stracił zapału do walki i doprowadził do remisu 5:5. Później obaj tenisiści obronili własne podanie i decydował tie-break. W nim przechylenie szali na jedną ze stron było trudnym zadaniem aż piłkę na 10-8 wygrał Seongchan Hong.
Koreańczyk pozostał w natarciu na początku drugiego seta, a Maks Kaśnikowski dał się wyprowadzić z równowagi. Efektem było prowadzenie zawodnika z Azji 3:0 z jednym przełamaniem. Dynamika tego meczu nie zmieniła się już diametralnie i Seongchan Hong wygrał partię przekonująco 6:2.
Także w piątek mecz Kamila Majchrzaka z Soonwoo Kwonem.
Polska - Korea Południowa 0-1
Maks Kaśnikowski - Seongchan Hong 6:7 (8), 2:6