Po odpadnięciu w III rundzie międzynarodowych mistrzostw USA z Coco Gauff Elina Switolina powróciła do kraju. W swojej ojczyźnie uczestniczy w różnych wydarzeniach. Do tego w czwartek utytułowana reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów obchodziła 30. urodziny.
Switolina spotkała się również z dziennikarzami. Portal sport.ua zacytował jej słowa, z których wynika, że w 2024 roku nie zaprezentuje się już na zawodowych kortach.
- Miałam dobry sezon. Zakończyłam go z powodu kontuzji. Ukończenie roku w czołowej "30" to nie jest zły wynik, biorąc pod uwagę, że w tym sezonie częściej borykałam się z urazami - stwierdziła aktualna 28. rakieta świata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Piękna pogoda i basen. Tak wypoczywał polski siatkarz
Pochodząca z Odessy tenisistka narzekała w tym roku na problemy z plecami. Mimo tego osiągnęła finał zawodów WTA 250 w Auckland, a w Wielkim Szlemie dotarła do ćwierćfinału Wimbledonu oraz IV rundy Australian Open i Rolanda Garrosa. Do tego w ramach igrzysk olimpijskich osiągnęła 1/8 finału.
- Igrzyska poszły dobrze. Niestety, nie udało mi się przywieźć do domu medalu, ale odniosłam wielkie zwycięstwa [pokonała Jessicę Pegulę - przyp. red.]. Czy udało mi się podejść do igrzysk w szczytowej formie, biorąc pod uwagę kontuzję? Nie, nie udało mi się tego zrobić w szczytowej formie - powiedziała dziennikarzom.
- Nie grałam tak, jak chciałam w kolejnych turniejach, ponieważ byłam kontuzjowana. Chciałam więcej, chciałam grać lepiej. Teraz będę leczyć swoje urazy. Mam nadzieję, że będę mogła lepiej rozpocząć kolejny sezon - dodała Ukrainka, która nie sprecyzowała dokładnie, o jakie problemy zdrowotne chodzi.
Switolina przedwcześnie zakończyła również sezon 2023. Wówczas także jej ostatnim turniejem był wielkoszlemowy US Open. W zeszłym roku tenisistka powróciła do touru po urodzeniu dziecka. Od inwazji Rosji na jej kraj w lutym 2022 roku aktywnie działa na rzecz pomocy dla Ukrainy.