Jan Zieliński będzie wspominać dobrze tegoroczny Wimbledon z powodu drugiego w karierze zwycięstwa wielkoszlemowego. Odniósł je w mikście z Su-Wei Hsieh. Akurat występ w deblu, wspólnie z Hugo Nysem, zakończył się klęską. Polak i Monakijczyk przegrali już w pierwszej rundzie z Sebastianem Baezem i Dustinem Brownem. Był to zresztą już drugi turniej z rzędu, w którym byli finaliści Australian Open nie wygrali meczu.
Odniesiona w nocy ze środy na czwartek wygrana była więc przełomowa dla Hugo Nysa i Jana Zielińskiego. Poprzednio zwyciężyli wspólnie 18 czerwca. Nie było o to łatwo, ponieważ rozstawieni z numerem 14. tenisiści odwracali wynik po porażce w pierwszym secie i potrzebowali do rozstrzygnięcia meczu super tie-breaka.
Przeciwnikami Hugo Nysa i Jana Zielińskiego byli znani mocniej z singla Arthur Fils i Nicolas Jarry. Francusko-chilijski duet zagrał wspólnie po raz pierwszy i wysoko zawiesił poprzeczkę. Konfrontacja zakończyła się po godzinie i 12 minutach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Następnymi przeciwnikami Hugo Nysa i Jana Zielińskiego będą rozstawieni z numerem drugim Rohan Bopanna oraz Matthew Ebden. W ćwierćfinale czekają już Jack Draper i Jannik Sinner.
I runda gry podwójnej:
Hugo Nys (Monako, 14) / Jan Zieliński (Polska, 14) - Arthur Fils (Francja) / Nicolas Jarry (Chile) 4:6, 6:3, 10-5
Czytaj także: Prezes PZPS pewny swojej decyzji. "To najlepsi trenerzy na świecie"
Czytaj także: Dużo radości dla Meksyku. Kandydat do podium nie zawiódł