Carlos Alcaraz od początku turnieju olimpijskiego podkreślał, że zamierza zdobyć złoty medal. Hiszpan jednak nie spełnił swojego celu, bo został zatrzymany na ostatniej prostej. W niedzielnym finale przegrał 6:7(3), 6:7(2) z Novakiem Djokoviciem.
- Porażka w taki sposób jest bardzo bolesna. Miałem kilka okazji, ale ich nie wykorzystałem. W tie brekach on podnosił swój poziom, a ja nie potrafiłem pokazywać swojej najlepszej wersji. Prawda jest taka, że on zagrał imponująco i zasłużył na zwycięstwo - ocenił, cytowany przez puntodebreak.com.
Po meczu 21-latek zalał się łzami. - Jestem zasmucony, bo zawiodłem wiele osób, które oczekiwały ode mnie złota. Ale dałem z siebie wszystko i mam nadzieję, że pewnego dnia zostanę mistrzem olimpijskim - wyjawił.
Gdy emocje opadły, Alcaraz docenił znaczenie srebrnego medalu. - Muszę to docenić, uświadomić sobie, że przyczyniłem się do dorobku Hiszpanii w klasyfikacji medalowej. Po meczu miałem złe odczucia, bo nikt nie chce przegrać, ale z drugiej strony srebrnego medalu nie zdobywa się codziennie.
- Mam nadzieję, że jeszcze będę mógł zagrać w igrzyskach olimpijskich i zrobię wszystko, żeby nadszedł mój moment. Muszę pracować, aby zdobyć złoto w Los Angeles - zapowiedział.
Novak Djoković skomentował upragniony triumf. "Jestem wniebowzięty"
ZOBACZ WIDEO: "Nie przystoi". Jest oburzona słowami Piesiewicza