Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski przystąpili do Challengera na kortach ziemnych w Weronie rozstawieni z numerem pierwszym. W pierwszym meczu potwierdzili wysoki potencjał i takie same możliwości. Polacy potrzebowali mniej niż godziny do wyeliminowania duetu gospodarzy turnieju Francesco Maestrellego oraz Samuela Vincenta Ruggerego.
W czwartek Polacy w ogóle nie musieli wychodzić na kort, ponieważ ich potencjalni przeciwnicy oddali mecz walkowerem. Z rozegrania ćwierćfinału zrezygnowali Gonzalo Bueno oraz Alvaro Guillen Meza. W ten sposób Karol Drzewiecki oraz Piotr Matuszewski nie przelali dużo potu w drodze do półfinału.
W piątek żadnego walkowera już nie było, a przeciwnikami Polaków byli Yanaki Milew oraz Petr Nesterow. Bułgarzy wyeliminowali na początku drabinki Filipa Bergeviego i Micka Veldheera, którzy byli rozstawieni z numerem trzecim. Następnie poradzili sobie również z Lucą Giacominim oraz Lorenzo Sciahbasim.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Polacy nie wykorzystali dużej szansy na odniesienie kolejnego zwycięstwa. Co prawda mecz był wyrównany, ale Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski byli w nim długo przed przeciwnikami. Wygrali pierwszego seta 6:4, a w tie-breaku w drugiej partii prowadzili 5-3. Od tego momentu przegrali jednak cztery piłki z rzędu. Tak niewiele brakowało do pomyślnego zamknięcia meczu. Poprawa nie nadeszła w super tie-breaku, którego Yanaki Milew i Petr Nesterow wygrali 10-5.
Zwycięzcy zmierzą się w finale z rozstawionymi z numerem drugim Marcelo Demolinerem i Guillermo Duranem.
Półfinał gry podwójnej:
Yanaki Milew (Bułgaria) / Petr Nesterow (Bułgaria) - Karol Drzewiecki (Polska, 1) / Piotr Matuszewski (Polska, 1) 4:6, 7:6 (5), 10-5
Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia