Trzech deblistów z Polski spotkało się w jednym meczu Challengera w Poznaniu. Po jednej stronie kortu stanęli Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski, a po drugiej Szymon Walków, którego partnerem deblowym był George Goldhoff ze Stanów Zjednoczonych. Było jasne, że minimum jeden Polak będzie cieszyć się awansem, ale też minimum jeden wcześnie odpadnie z drabinki.
Mecz miał zostać rozegrany w środę, ale na przeszkodzie stanęły opady deszczu. Tenisiści mieli wyjść na kort już wczesnym popołudniem, ale pozostali w szatni. Powrócili w czwartek.
Tym razem mecz udało się dograć i dokończyć bez komplikacji. Lepsi w trzech partiach okazali się Karol Drzewiecki oraz Piotr Matuszewski. Polacy zwyciężyli 7:5 w pierwszym secie, przegrali 5:7 w drugiej partii, po czym rozstrzygnęli blisko dwugodzinne starcie w super tie-breaku zakończonym wynikiem 10-5.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Zwycięzcy zmierzą się w ćwierćfinale z rozstawionymi z numerem pierwszym Orlando Luzem i Marcelo Zormannem.
I runda gry pojedynczej:
Karol Drzewiecki (Polska) / Piotr Matuszewski (Polska) - George Goldhoff (USA) / Szymon Walków (Polska) 7:5, 5:7, 10-5
Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia