Ten pojedynek budził największe zainteresowanie. Trafili bowiem na siebie dwaj tenisiści, którzy chcą powrócić do Top 100 rankingu ATP. Kamil Majchrzak (ATP 205) zdawał się być faworytem spotkania z Pablo Carreno (ATP 872). Polak dopiero co wygrał challengera w Bratysławie. Natomiast Hiszpan ma za sobą pierwsze mecze po półrocznej przerwie i widać, że potrzebuje ogrania.
Mimo wszystko Majchrzak mierzył się z zawodnikiem, który w przeszłości triumfował w stolicy Wielkopolski. Carreno wygrał poznańskiego challengera w 2015 roku. Już choćby dlatego warto było wybrać się na korty Parku Tenisowego Olimpia.
Pierwsze przełamanie wywalczył Hiszpan, ale Polak błyskawicznie doprowadził do remisu po 2. Potem obaj panowie uważnie pilnowali własnego podania, co zwiastowało bardzo ciekawą końcówkę. Niestety, przy stanie 5:4 dla piotrkowianina gra została przerwana z powodu deszczowej pogody.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aryna Sabalenka wróciła do treningów. Czas na trawę
Tenisiści nie wrócili już na kort centralny w środę. Uczynią to dopiero w czwartek po godz. 12:00. Na ten dzień organizatorzy zaplanowali do rozegrania także ćwierćfinały, dlatego zwycięzca meczu Majchrzak - Carreno zagra po raz drugi. Tym razem aura nie powinna przeszkadzać.
Zmagania w zawodach Enea Poznań Open potrwają do soboty (22 czerwca). Triumfator turnieju otrzyma 75 rankingowych punktów oraz czek na sumę 10,2 tys. euro.
Enea Poznań Open, Poznań (Polska)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 74,8 tys. euro
środa, 19 czerwca
II runda gry pojedynczej:
Kamil Majchrzak (Polska) - Pablo Carreno (Hiszpania, WC) 5:4 *do dokończenia
Czytaj także:
Za nami pierwszy tydzień na trawie. Zobacz oficjalny ranking WTA
Duży awans Majchrzaka w rankingu ATP. Złe wieści dla Hurkacza