Iga Świątek w wielkim stylu zwyciężyła - trzeci raz z rzędu i czwarty w karierze - wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. 23-letnia Polka w tegorocznym finale turnieju w Paryżu pokonała Włoszkę Jasmine Paolini (6:2, 6:1).
Maciej Ryszczuk, trener od przygotowania fizycznego najlepszej obecnie tenisistki świata, w wywiadzie dla portalu Sport.pl mówił m.in. o tym, jak Świątek regenerowała się po kolejnych zwycięstwach w stolicy Francji.
- Jasne, że fatyga narasta, że zmęczenie się nakłada. W każdym turnieju to tak wygląda, że im dalej w głąb, tym więcej czasu na regenerację Iga potrzebuje. Tu dużo zależało od tego, jak dany mecz był obciążający, ile trwał - przyznał.
Trener przy okazji ujawnił, że pierwsza rakieta świata była pewna... zwycięstwa w IV rundzie z Rosjanką Anastazją Potapową. Mecz zakończył się wynikiem 6:0, 6:0 i trwał zaledwie 40 minut.
- Po Potapowej, gdzie Iga czuła się pewna, że co by się nie działo, to ona ten mecz wygra na lewej nodze, wiedzieliśmy, że możemy sobie spokojnie wejść w rytm treningowy bez żadnych dodatkowych zabiegów, bez dodatkowego dnia wolnego czy nawet bez dodatkowych godzin na odpoczynek - podkreślił Ryszczuk.
Specjalista przygotowania fizycznego dodał, że Świątek, która od początku tego sezonu rozegrała już 49 meczów (bilans 45-4), bardzo dobrze reaguje i wygląda na korcie, jeśli prześpi 9-10 godzin.
Zobacz:
"To nie jest normalne". Rywalka Świątek przyznała to wprost
Stanowcze słowa psycholog Świątek. Chodzi o media społecznościowe
ZOBACZ WIDEO: Zachwyty nad urodą Joanny Jóźwik. "Moje osiągnięcia są sprawą drugorzędną?"