Polska tenisistka grała z rywalką Świątek. Wskazała jej broń

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Antonio Borga/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: Jasmine Paolini
Getty Images / Antonio Borga/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: Jasmine Paolini
zdjęcie autora artykułu

- Paolini ma coś takiego, że z bekhendu potrafi uderzyć płaską piłkę, więc fajnie miesza zagraniami - wyznała w rozmowie z WP SportoweFakty Urszula Radwańska. Polka w 2019 roku przegrała z rywalką Igi Świątek w finale Rolanda Garrosa.

Już w sobotę (8 czerwca) rozegrane zostanie ostatnie spotkanie wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2024. Po przeciwnej stronie siatki staną Iga Świątek i Włoszka polskiego pochodzenia Jasmine Paolini. Faworytka? Oczywiście liderka światowego rankingu WTA.

Obie tenisistki zmierzą się ze sobą po raz trzeci w karierze. Po raz pierwszy do ich starcia doszło w 2018 roku. Wówczas w turnieju rangi ITF W60 w czeskiej Pradze lepsza okazała się być Polka, która triumfowała 6:2, 6:1 i to na nawierzchni ziemnej. Natomiast w 2022 r. 23-latka z Raszyna wygrała wielkoszlemowy US Open i na start ograła właśnie Paolini (6:3, 6:0).

Pokonywała już polskie tenisistki

Patrząc szerzej na spotkania 28-latki z polskimi tenisistkami, to również nie ukaże się pozytywny bilans. W 2014 roku miał miejsce walkower na jej korzyść przy okazji pojedynku z Sandrą Zaniewską, więc ostatecznie do niego nie doszło.

Później po porażce ze Świątek udało jej się pokonać Urszulę Radwańską (6:2, 6:4) w 2019 r. W ostatnich latach ponownie przegrała z Igą, a do tego także z Magdą Linette i Magdaleną Fręch. Tej ostatniej zdołała się jednak zrewanżować.

WP SportoweFakty skontaktowały się z młodszą z sióstr Radwańskich, która miała okazję zmierzyć się z Paolini. - Szczerze mówiąc, to tego meczu już teraz nie pamiętam, bo było to parę lat temu, a ja i ona od tego czasu rozegrałyśmy sporo spotkań i jej tenis bardzo ewoluował - wyznała Urszula.

- Teraz świetnie porusza się po korcie i gra, było tak też na początku roku, kiedy wygrała turniej w Dubaju. Oglądałam tam jej mecze i widać było jej świetną grę - podkreśliła.

Włoszka, ale nietypowa

Urszula Radwańska to była 29. tenisistka światowego rankingu WTA, którą wciąż możemy oglądać w akcji. Pierwsze punkty do wspomnianego zestawienia zainkasowała już w 2005 roku. Tym samym obecny sezon jest dla niej 19. Po wielu rozegranych spotkaniach polska tenisistka zauważyła, że gra Paolini różni się od innych Włoszek.

- Tak naprawdę, to nie jest taki typowy styl włoski, czyli przebijanie na przerzut, jak kiedyś robiła Sara Errani. Paolini ma coś takiego, że z bekhendu potrafi uderzyć płaską piłkę, więc fajnie miesza zagraniami - oceniła nasza rozmówczyni.

Młodsza z sióstr Radwańskich z uwagi na występ Włoszki w Rolandzie Garrosie jest przekonana o zmianie, która u niej zaszła. - Ten forhend ma trochę wyższy, a bekhend właśnie płaski. Do tego super się porusza i jest dość niska, więc jest przy tym lekka. Pokazuje też, że ma nerwy ze stali, bo bycie w finale wielkoszlemowego turnieju pokazuje, że zmieniła się mentalnie - stwierdziła.

Dwa sety w finale

Siostra Agnieszki Radwańskiej, która przebywa w Paryżu i ma okazję zarówno rywalizować w turnieju legend, jak i kibicować Biało-Czerwonym, przedstawiła swój typ na finałowe spotkanie. Nie będzie on jednak zaskoczeniem.

- Myślę, że Iga poradzi sobie i to w dwóch setach - przyznała Urszula.

- To będzie pierwszy finał wielkoszlemowy dla Paolini, więc na pewno będzie miała ogromne emocje w sobie. To jest inna bajka finał w dużym turnieju, a tutaj. Iga ma ogromną przewagę, bo ma kilka tytułów na swoim koncie, więc będzie to dla niej chleb powszedni, a dla Włoszki zupełna nowość - wytłumaczyła przewagę ze strony Świątek.

Nasz rozmówczyni podkreśliła również, że w przypadku Włoszki nie będzie żadnych oczekiwań, co do jej wyniku. - Z drugiej strony Paolini jest takim underdogiem, zrobiła świetne wyniki, jest zadowolona z siebie i wszystko, co dalej ugra, będzie tylko na plus.

- Może być całkowicie swobodna, ale Iga powinna sobie poradzić w dwóch setach, chyba że sama będzie robić błędy i wyprowadzi się z równowagi, ale nie widzę tego - dodała na zakończenie wypowiedzi 33-letnia aktywna tenisistka.

Spotkanie Świątek z Paolini rozpocznie się o godzinie 15:00. Transmisja telewizyjna w TVN i Eurosporcie, online na Playerze, a relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty