Najlepsza tenisistka świata notuje znakomitą serię w Paryżu. W niedzielę po raz szósty zagrała w czwartej rundzie Rolanda Garrosa. Robi to duże wrażenie, bowiem dla Polki to jednocześnie szósty występ w turnieju wielkoszlemowym rozgrywanym we Francji.
Nasza zawodniczka utrzymała stuprocentową skuteczność awansów do drugiego tygodnia Rolanda Garrosa. W tym roku w drodze do czwartej rundy Iga Świątek pokonała najpierw Leolię Jeanjean 6:1, 6:2. Następnie wygrała z Naomi Osaką 7:6(1), 1:6, 7:5. O meczu z Japonką będziemy pamiętać długo. Raszynianka przegrywała w tym spotkaniu już 2:5, 0-30 w trzecim secie, a jednak to ona odniosła triumf w tym starciu.
W trzeciej rundzie podopieczna Tomasza Wiktorowskiego była lepsza od Marii Bouzkovej (6:4, 6:2). W czwartej zaś Świątek zmierzyła się z Anastazją Potapową. To był pierwszy pojedynek Polki oraz Rosjanki w seniorskim tourze. Panie rywalizowały ze sobą siedmiokrotnie w czasach juniorskich i, co ciekawe, za każdym razem lepsza okazywała się Potapowa. Takie wyniki zwykle nie mają jednak większego przełożenia na to, co dzieje się w zawodowych rozgrywkach.
ZOBACZ WIDEO: Polacy nie dali szans USA w Lidze Narodów! Zobacz kulisy meczu
Iga Świątek kapitalnie weszła w spotkanie czwartej rundy. Natychmiast narzuciła własne tempo gry. Dobrze serwowała, skutecznie atakowała. Polka sprawiła, że jej rywalka od początku meczu wyglądała na zupełnie zagubioną. Już przy pierwszej możliwej okazji nasza tenisistka odebrała serwis przeciwniczce.
Anastazja Potapowa z każdą kolejną minutą wyglądała na coraz bardziej sfrustrowaną. Popełniała bardzo dużą liczbę niewymuszonych błędów. Od pewnego momentu miała problem z tym, żeby uderzyć piłkę nad siatką. Nie chciała wchodzić w dłuższe wymiany ze Świątek, od razu próbowała kończyć akcje winnerami. Bez absolutnie żadnego pozytywnego efektu.
Tenisistka z Polski nie zdekoncentrowała się, cały czas grała na swoim świetnym poziomie. W pierwszym secie, wygranym 6:0, popełniła jeden niewymuszony błąd.
W drugiej partii zupełnie nic się nie zmieniło. Anastazja Potapowa była bardzo zdenerwowana, bo nic jej nie wychodziło. Nie miała choćby jednego argumentu, który pomógłby jej "załapać się" na grę z liderką rankingu.
Świątek nie odpuszczała. Serwowała na bardzo wysokim poziomie. Duże wrażenie robiły też ataki podopiecznej trenera Wiktorowskiego. Świetnie wyglądały jej bekhendy wzdłuż linii. Było to niezawodne uderzenie 23-latki - zresztą niejedyne w tym spotkaniu.
Ostatecznie Iga Świątek odniosła triumf 6:0, 6:0. Wynik jest niesamowity, tak samo jak czas trwania meczu oraz liczba punktów zdobytych przez rywalkę. Spotkanie zakończyło się po 40 minutach, a Potapowa wygrała dziesięć punktów. Totalny nokaut.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 53,478 mln euro
niedziela, 2 czerwca
IV runda gry pojedynczej:
Iga Świątek (Polska, 1) - Anastazja Potapowa 6:0, 6:0
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
Takie słowa przed meczem z Igą. Rosjanka przypomina bilans 7-0
Te słowa nie spodobają się Świątek. "Po prostu śmieszne"