Rozstawiony z "ósemką" Hubert Hurkacz w meczu otwarcia Rolanda Garrosa trafił na Shintaro Mochizukiego. Japończyk miejsce w głównej drabince wywalczył w kwalifikacjach, więc zwycięstwo Polaka w takim rywalem powinno być formalnością. 20-latek z Azji zaprezentował się z dobrej strony i powalczył ze znacznie wyżej notowanym rywalek. Nasz tenisista w decydujących fragmentach okazał się jednak lepszy, wygrywając finalnie 4:6, 6:3, 3:6, 6:0, 6:3.
Postawa zaprezentowana przez 27-latka pozostawiała w tym meczu sporo do życzenia, co nie uszło uwadze ekspertów w mediach społecznościowych. "Hubert Hurkacz - Shintaro Mochizuki 4:6, 6:3, 3:6, 6:0, 6:3. Styl słabiutki. Wręcz niepokojący. Najważniejsze jest zwycięstwo. Hubert gra dalej w #RolandGarros" - skwitował Rafał Smoliński z naszej redakcji.
"Wielu z nas pewnie będzie narzekać, ale w meczu Huberta Hurkacza nie wydarzyło się nic nieoczekiwanego, nic co nas mogło zaskoczyć. To my oczekiwaliśmy czegoś nowego, a on zagrał po swojemu. W drugiej rundzie Brandon Nakashima, będzie piąta pięciosetówka z rzędu na RG?" - podsumował Michał Pochopień z TVP Sport.
W równie konkretnych słowach spotkanie w wykonaniu Hurkacza ocenił komentator Eurosportu Dawid Żbik. "Hubert Hurkacz przebrnął przez problemy w meczu z Mochizukim. Pewnie można było ich uniknąć, ale do tego się już przyzwyczailiśmy" - zaznaczył.
"Tym razem skończyło się dobrze, ale jak będzie z Brandonem #Nakashima? Przekonamy się w środę" skwitował krótko Adam Romer z portalu TenisKlub.
Dziennikarz portalu Tenis by Dawid Szymon Przybysz stwierdził wprost, że Polak z taką grą nie zajdzie daleko w Paryżu. "Wiadomo - pierwsze trzy sety - do zapomnienia. Jeżeli Hubi chce myśleć o czymś więcej w tym turnieju - musi być bardziej aktywny. Cieszmy się, że dostanie kolejną szansę w tym turnieju, bo nie zawsze te drugie szanse w turniejach wielkoszlemowych przychodziły. Walka o trzecią rundę z Brandonem Nakashimą" - podsumował.
"Hubert Ulgacz" - napisał krótko Łukasz Jachimiak ze Sport.pl. Nawiązał tym samym do reakcji większości kibiców Hurkacza po ostatniej piłce.
Pozytywny aspekt w tym spotkaniu znalazł z kolei Maciej Trąbski z Przeglądu Sportowego Onet. "Kolejne siwe włosy dzięki Hubertowi, ale nie to jest najważniejsze. Kluczowe jest to, że w przeszłości w turniejach wielkoszlemowych takie mecze „lubił” przegrywać. A w niedzielę kolejny raz w ostatnich miesiącach widzimy Huberta, potrafiącego odwracać" - podsumował.
Zobacz także:
ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"