W czwartek przed godziną 13:00 na korcie w Strasbourgu pojawiły się Magda Linette oraz Madison Keys. Polka i Amerykanka rozpoczęły ćwierćfinałowe starcie rangi WTA 500 we francuskiej miejscowości. Stawką meczu jest awans do najlepszej czwórki turnieju oraz blisko 200 punktów do rankingu.
Niestety od początku tego pojedynku było widać, że tenisistkom przyjdzie grać w nie najlepszych warunkach atmosferycznych. Szybko zaczęło kropić. Granie przy takiej pogodzie nie jest niczym nowym w Strasbourgu - choćby w środę tenisistki rywalizowały przy padającym deszczu.
Tym razem gra musiała zostać wstrzymana. Zaczęło coraz mocniej padać. Odgłosy spadających piorunów zwiastowały również rozpętanie się burzy w Strasbourgu. Linette oraz Keys musiały opuścić kort przy stanie 4:1, 40-40 dla Amerykanki.
Do tego momentu dużo lepiej wyglądała reprezentantka Stanów Zjednoczonych. Od pierwszej piłki prezentowała się ze świetnej strony. Grała jak zwykle ofensywnie, ale do tego także bardzo precyzyjnie.
Czytaj także:
Jest reakcja Sabalenki na gest Nadala
"Przynajmniej 5 lat". Ekspert mówi o Świątek
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o polskim bramkarzu. Zobacz, co wyrzucił w trybuny
