W sobotnim finale turnieju rangi WTA 1000 w Rzymie Iga Świątek mierzyła się z Aryna Sabalenką. Obie te panie dwa tygodnie wcześniej mierzyły się w meczu o trofeum podczas turnieju w Madrycie. Wtedy zawodniczki stworzyły znakomite widowisko. Ostatecznie lepsza okazała się raszynianka, która wygrała 7:5, 4:6, 7:6(7).
W finale zmagań w Rzymie wiele osób spodziewało się powtórki ponad trzygodzinnego maratonu. Tak się jednak nie stało. Liderka rankingu WTA miała kontrolę niemal przez całe spotkanie oraz zwyciężyła 6:2, 6:3. To znakomity prognostyk przed rozpoczynającym się już za tydzień Roland Garros.
Białorusinka nie była jednak załamana takim wynikiem spotkania. Wzięła udział w konferencji prasowej, na której odpowiadała na pytania dziennikarzy. Jedno z nich zadał Dominik Senkowski ze sport.pl. Opisał całą sytuację na portalu społecznościowym X (dawniej Twitter - przyp. red).
ZOBACZ WIDEO: Polki rozpoczęły Ligę Narodów! Zobaczcie, jak przygotowywały się do pierwszego meczu
"Zadałem Arynie Sabalence właśnie pytanie na konferencji prasowej: „W ostatnich meczach posyłałaś wiele skrótów, było sporo woleja. W tym finale tego zabrakło. Dlaczego?” Arynie zaśmiała się, spojrzała i powiedziała: „To bardzo dobre pytanie!”" - rozpoczął swój wpis na Twitterze.
Później dodał, że zawodniczka tłumaczyła, że to nie był jej dobry występ. Zaznaczyła, że taktycznie źle rozegrała spotkanie i musi z tego wyciągnąć wnioski. Białorusinka ma mieć świadomość, że stać ją na znacznie więcej i w Roland Garros liczy na lepszy rezultat niż rok wcześniej, kiedy to osiągnęła półfinał.
Czytaj więcej:
Urodzinowa porażka pogromcy Huberta Hurkacza. Chile będzie mieć reprezentanta w finale