Zupełnie inny Hubert Hurkacz. Co się stało z Polakiem?

PAP/EPA / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
PAP/EPA / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

- Widzę u Huberta większą sportową złość, kiedy nie idzie. W przeszłości często w trakcie słabszych spotkań chodził ze zwieszoną głową - mówi Michał Przysiężny. Ten szczegół pomógł Hurkaczowi wygrać mecz 1/8 finału turnieju w Rzymie.

Hubert Hurkacz jak na razie świetnie spisuje się w turnieju rangi ATP 1000 w Rzymie. We wtorek (14 maja) pokonał Argentyńczyka Sebastiana Baeza 5:7, 7:6, 6:4 i awansował do ćwierćfinału.

Odwrócił losy spotkania

Na szczególną uwagę zasługuje odwrócenie losów spotkania przez Polaka. Ten nawet w drugim secie przegrywał 1:3, ale zdołał przełamać przeciwnika i ostatecznie mógł świętować końcowy tryumf.

Michał Przysiężny w rozmowie z WP SportoweFakty zaznacza, że 27-latek jest w stanie się podnosić i wygrywać mecze, w których wynik nie układa się po jego myśli. Co więcej, Argentyńczyk nie jest wysokim zawodnikiem i nie dysponuje potężnym serwisem, dlatego nasz tenisista w każdym gemie miał piłki na rakiecie na returnie i za każdym razem miał szansę na przełamanie.

ZOBACZ WIDEO: Korzeniowski dostał w "tyłek", kiedy był dzieckiem. "Nie miałem nawet butów na trening"

"Inny" Hurkacz?

- Nawet w drugim secie, gdy przegrywał z przełamaniem do tyłu, widać było, że może odwrócić losy tej potyczki - dodaje. Wydaje się też, że u Hurkacza można zauważyć inne podejście na korcie. Przede wszystkim przejawia się to w agresji, ale takiej pozytywnej, która nie pozwala odpuszczać. Można nawet zaryzykować stwierdzeniem, że kilka lat temu wrocławianin nie wyszedłby z podobnych opresji.

- Widzę u Huberta większą sportową złość, kiedy nie idzie. W przeszłości często w trakcie słabszych spotkań chodził ze zwieszoną głową. Teraz potrafi się nawet trochę zdenerwować na siebie i dzięki temu jest w stanie odwrócić teoretycznie przegrane pojedynki. To bardzo dobra wiadomość, bo w takich turniejach trudno jest cały czas grać na najwyższym poziomie i trzeba umieć zwyciężać, gdy jest gorzej - tłumaczy były tenisista.

Polak faworytem

W ćwierćfinale na dziewiątego zawodnika w światowym rankingu czeka już Tommy Paul (16. pozycja w rankingu ATP - dop.red.). 26-latek w poprzedniej rundzie był lepszy od Daniła Miedwiediewa, co w opinii naszego rozmówcy może podnieść na duchu przeciwnika 27-latka. Ten za to musi bardzo dobrze serwować, a zdaniem Przysiężnego, robi to najlepiej ze wszystkich grających w rzymskim turnieju. - Jeśli mu się to uda, to według mnie będzie faworytem tego meczu - przekonuje.

Aczkolwiek Amerykanin również ma swoje atuty, na które trzeba uważać. - Jest jednym z najbardziej sprawnych tenisistów i na ziemi ma to znaczenie. Jednakże pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, a tam nie są fanami ceglanych nawierzchni. Moim zdaniem Hurkacz jest bardziej ograny na takich kortach. Dzięki temu może być też lepiej psychicznie nastawiony do tej konfrontacji - podsumowuje 40-latek.

Hubert Hurkacz i Tommy Paul zmierzą się ze sobą w czwartek 16 maja o godzinie 13:00. Relację tekstową "na żywo" przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Sabalenka poznała rywalkę. Łatwo nie będzie
Były mistrz wciąż imponuje formą. Jest w półfinale bez straty seta

Źródło artykułu: WP SportoweFakty