22-latka wymieniana jest wśród faworytek do triumfu w turnieju rangi WTA 1000 w Madrycie. Po przekonującym zwycięstwie nad Xiyu Wang, na reprezentantkę Polski w czwartej rundzie zmagań czekała Sorana Cirstea pochodząca z Rumunii.
To był pokaz siły Igi Świątek. Lidera światowego rankingu w ekspresowym tempie pokonała przeciwniczkę w dwóch setach (6:1, 6:1). Po zakończeniu spotkania zawodniczka zabrała głos na antenie Canal+ Sport i nie ukrywała zadowolenia.
- Każdy turniej to inna historia. To był mój najlepszy mecz w tym roku. Chcę wykonywać swoją pracę najlepiej, jak potrafię - zaznaczyła.
Świątek pokazała się z dobrej strony i ma trochę czasu na regenerację. Pierwsza rakieta świata w 1/8 finału zmierzy się ze zwyciężczynią rywalizacji pomiędzy Wiktorią Azarenką a Sarą Torribes Tormo. Raszynianka nie ma żadnych obaw przed spotkaniem z którąś z tenisistek, mogących pochwalić się większym doświadczeniem.
- Są zupełnie inne warunki niż te, które widzieliśmy rok temu. Pamiętamy, było powyżej 30 stopni Celsjusza. Musiałam wstać niezwykle wcześnie rano, ale bardzo się cieszę, że dalszą część dnia będę miała wolną. Nieważne jest, z kim zagram. Wszystko powinno zależeć ode mnie. Wiadomo, że Sara Sorribes Tormo jest reprezentantką gospodarzy. Przeciwko takim tenisistkom zawsze trudno się gra. Obie są bardzo doświadczonymi tenisistkami - skomentowała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć
Czytaj więcej:
Wystarczyły dwie wygrane. Świątek już solidnie zarobiła
Sprawdź, z kim i kiedy Świątek powalczy o ćwierćfinał