Sorana Cirstea nie miała łatwej drogi do awansu do III rundy turnieju w Madrycie. Rumunka stoczyła trzysetowy pojedynek ze znacznie niżej notowaną 18-latką z Filipin Alexandrą Ealą. W decydującej partii przegrywała już nawet 1:3.
Ostatecznie jednak zwyciężyła, a w 1/16 finału czekało ją piekielnie trudne zadanie - mecz z liderką światowego rankingu. Rumunka od początku postanowiła grać ze Igą Świątek tak, jakby nie miała niczego do stracenia.
Nieokazująca z reguły wielu emocji Rumunka już w pierwszym gemie reagowała nerwowo na nieudane zagrania. Szczególnie w momencie, gdy Świątek przełamała jej podanie na samym początku.
Obie zawodniczki miały sporo problemów ze skutecznością pierwszego serwisu. W pierwszym secie Świątek trafiała 53 proc. podań, natomiast Cirstea zaledwie 50 proc.
ZOBACZ WIDEO: Wcześniej o tym nie mówił. "Dałem jej pieniądze. Oszukała mnie"
Spotkanie od początku stało na całkiem wysokim poziomie. Świątek wyszła co prawda na prowadzenie 5:0, ale nie oddawało to przebiegu meczu. Nie było ono tak jednostronne, jak mógłby na to wskazywać rezultat na tablicy wyników. Cirstea próbowała agresywnych zagrań, przytrafiały jej się też jednak błędy.
W momencie gdy losy pierwszego seta były już praktycznie rozstrzygnięte, rozstawiona z nr 27 zawodniczka przełamała podanie Świątek. Po chwili Polka znalazła się jedną nogą w IV rundzie turnieju. Wyśrubowała tym samym swój bilans - w 2024 roku Świątek wygrała 22 z 23 pierwszych setów.
Obraz gry nie zmienił się znacząco w drugiej partii. Cirstea próbowała, momentami udawało jej się zaskoczyć Polkę, ale to Świątek ponownie budowała swoją przewagę - choć raszynianka nie wygrywała już swojego podania z taką łatwością.
Swoje ogromne umiejętności liderka rankingu pokazała chociażby przy stanie 2:1, 40:30. Idealnie odczytała intencje Rumunki, zagrała bekhend po prostej, do którego rywalka nie była w stanie dobiec. W ten efektowny sposób wyszła na prowadzenie 3:1.
Niezwykle wyrównany przebieg miał piąty gem drugiego seta, w którym podawała Świątek. Polka miała trzy szanse, aby powiększyć swoje prowadzenie, ale za każdym razem Cirstea wychodziła z opresji. Dopiero przy czwartej okazji udało się jej wyjść na 4:1 i mocno przybliżyć do końcowego triumfu.
Dobre momenty to było zdecydowanie zbyt mało, aby chociaż przez chwilę zagrozić rozpędzonej liderce światowego rankingu. Dopełnieniem tego spotkania był gem serwisowy Świątek, w którym nie straciła ani jednego punktu i zameldowała się w ten sposób w kolejnej rundzie - w niej zmierzy się z lepszą w meczu Wiktoria Azarenka - Sara Sorribes.
Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 7,679 mln euro
sobota, 27 kwietnia
III runda gry pojedynczej:
Iga Świątek (Polska, 1) - Sorana Cirstea (Rumunia, 27) 6:1, 6:1
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
- Sensacyjne zwycięstwa nastolatek, seria Collins wisiała na włosku
- Tenisista wdał się w kłótnię z sędzią. Nie uwierzysz, o co poszło