W ramach I rundy turnieju ATP Masters 1000 w Madrycie Corentin Moutet i Juncheng Shang stoczyli blisko czterogodzinny bój! Pojedynek zakończył się o północy ze środy na czwartek. Dlatego obaj tenisiści mogli odczuwać już wielkie zmęczenie.
Moutet zgłosił się w pewnym momencie do głównej arbiter z nietypową prośbą. Francuz chciał, aby na kort przyniesiono mu... kawę. Prowadząca mecz Raluca Andrei nie chciała jednak spełnić tej zachcianki.
Wówczas 25-latek zaczął się kłócić. Wypomniał sędzi, że na korcie podawane przecież są banany czy inne napoje. - Nie proszę o kawior lub coś innego - stwierdził reprezentant Trójkolorowych.
Jak się okazało, z pomocą na ratunek Francuzowi przyszedł jeden z kibiców. Fan siedzący tuż za ławeczką tenisisty usłyszał jego prośbę i poczęstował zawodnika kubkiem espresso. Moutet skomentował potem tę sytuację w mediach społecznościowych.
"Szalona prośba, gdy jesteś na korcie numer 4 i wcześniej przechodzisz przez eliminacje. Była godzina 22:00. Poprosiłem tylko o kawę, żeby dodała mi sił. Zaskakująca prośba, ale rzadko zdarza się grać przez 4 godziny i kończyć o północy" - napisał na platformie X.
Ostatecznie kawa nie pomogła mu w odniesieniu zwycięstwa. Szalony pojedynek zakończył się po tie-breaku trzeciego seta. Wyczerpujące spotkanie wygrał ostatecznie Shang 6:7(9), 6:2, 7:6(10), który wykorzystał szóstą piłkę meczową. Dzięki temu Chińczyk awansował do II rundy turnieju Mutua Madrid Open 2024.
Wbrew pozorom sytuacje, w których tenisiści zamawiają na kort kawę, czasem się zdarzają. W 2015 roku podczas Pucharu Hopmana poprosiła o nią Amerykanka Serena Williams. Jej życzenie zostało akurat spełnione.
Czytaj także:
Wielki jubileusz Igi Świątek. Świetne wieści dla Magdy Linette
Opublikowano ranking ATP. Sprawdź miejsce Huberta Hurkacza
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz usłyszał przykre słowa od dawnych kolegów. "Strasznie mnie to zabolało"