Rybakina - Sabalenka: zwrot akcji i pasjonująca końcówka. Znamy finałową rywalkę Igi Świątek

PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
PAP/EPA / JUANJO MARTIN / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

To było znakomite widowisko na korcie Manolo Santany. Aryna Sabalenka była bliska porażki w półfinale WTA 1000 w Madrycie z Jeleną Rybakiną, ale odwróciła losy meczu i po kapitalnej końcówce przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Od momentu wylosowania turniejowej drabinki pań kibice ostrzyli sobie zęby m.in. właśnie na pojedynek między tymi zawodniczkami. Był to bowiem pierwszy mecz obu tenisistek, jaki rozegrały między sobą na korcie ziemnym. W poprzednich ośmiu, pięciokrotnie górą była Aryna Sabalenka i to ona była uważana za minimalną faworytkę. Tym bardziej, że we wcześniejszej rundzie Jelena Rybakina była krok od odpadnięcia z turnieju, broniąc nawet piłek meczowych przeciwko swojej rodaczce Julii Putincewej. Dla odmiany wiceliderka światowego rankingu dość szybko, w dwóch setach, poradziła sobie z Mirrą Andriejewą.

Już od samego początku siła rażenia obu zawodniczek była niesamowita. Zdecydowanie więcej błędów własnych w pierwszych minutach meczu popełniła Sabalenka. To ona już w trzecim gemie premierowej partii została przełamana, głównie przez popełnione dwa podwójne błędy serwisowe.

Rybakina z kolei była zupełnie inną zawodniczką niż dzień wcześniej. Jej regularna gra z głębi kortu doprowadzała Białorusinkę do frustracji. Kazaszka z każdą minutą grała coraz lepiej, czego efektem było kolejne przełamanie (5:1). Po zaledwie dwudziestu czterech minutach Rybakina wykorzystała pierwszą piłkę setową, pieczętując fenomenalny w swoim wykonaniu początek spotkania (6:1).

ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz usłyszał przykre słowa od dawnych kolegów. "Strasznie mnie to zabolało"

Wiceliderce światowego rankingu nie pomogło opuszczenie kortu między setami. W drugiej partii 25-latka ponownie straciła serwis, popełniając niemal szkolne błędy. W grze Sabalenki było widać ogromną nerwowość i usztywnienie. Kilka chwil później jednak dało się zauważyć jej wzrastającą jakość gry, czego efektem były dwa brejk pointy. Rybakina jednak błyskawicznie obroniła je świetnym serwisem i objęła prowadzenie 3:1.

Kilka minut później rozkręcająca się z każdą akcją Białorusinka była już bezlitosna, odrabiając stratę i doprowadzając do remisu 4:4. Mimo że w kolejnym gemie ponownie straciła serwis, to w następnych trzech wróciła do swojej najlepszego tenisa. W dodatku Rybakina zaczęła popełniać proste błędy, a jeden z nich zakończył drugą partię.

W decydującej odsłonie obie zawodniczki znakomicie radziły sobie przy własnym podaniu i o losach awansu zadecydował tie-break. W nim więcej zimnej krwi zachowała Sabalenka i to ona zmierzy się z Igą Świątek w wielkim finale. Jego początek w sobotę, 4 maja o godzinie 18:30.

Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 7,679 mln euro
czwartek, 2 maja

półfinał gry pojedynczej:

Aryna Sabalenka (2) - Jelena Rybakina (Kazachstan, 4) 1:6, 7:5, 7:6(5)

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Robi wrażenie! Świątek zgarnęła wielkie pieniądze
Tak zachowała się rywalka po kapitalnej akcji Świątek

Źródło artykułu: WP SportoweFakty