W czwartek Hubert Hurkacz rozegrał pierwszy mecz w sezonie mecz na korcie ziemnym. W II rundzie turnieju ATP w Estoril (w I rundzie miał wolny los) Polak pokonał 7:6(4), 6:3 kwalifikanta Jana Choinskiego, a po pojedynku podkreślił, jak duże miał trudności.
- Rozegranie pierwszego meczu w sezonie na korcie ziemnym było wyzwaniem. Musiałem się dostosować do innego sposobu poruszania się, a nie miałem wiele czasu na przygotowania. To było trudne - mówił, cytowany przez atptour.com.
Polak wyjawił, że w trakcie spotkania musiał sobie radzić z negatywnymi emocjami. - To trochę frustrujące, bo wiesz, że nie robisz właściwych rzeczy, a chciałbyś się czuć komfortowo na tej nawierzchni. Ale trzeba się z tym pogodzić i po prostu walczyć.
- Pozytywne było to, że na koniec wygrałem - dodał wrocławianin, który w czwartek zaserwował 12 asów i wykorzystał dwa z siedmiu break pointów.
W ćwierćfinale Millennium Estoril Open, w piątek, rozstawiony z numerem drugim Hurkacz zmierzy się z następnym graczem z eliminacji, Pablo Llamasem Ruizem.
Jannik Sinner za mocny dla śmiertelników. "Aby go pokonać, musiałby przyjść diabeł"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!