Zagraniczne media oszalały na punkcie Świątek. Tak jej dotąd nie nazwano

Getty Images / Clive Brunskill / Iga Świątek wygrała kolejny turniej
Getty Images / Clive Brunskill / Iga Świątek wygrała kolejny turniej

Iga Świątek potwierdziła w Indian Wells, że jest najlepszą tenisistką świata. Zagraniczne media prześcigają się w komplementowaniu Polki po jej 19. triumfie w karierze. Jedna z redakcji jej rządy na kortach nazwała nawet... tyranią.

"L'Equipe": Świątek niezawodna

W niedzielnym finale WTA 1000 w Indian Wells Iga Świątek pokonała Greczynkę Marię Sakkari (6:4, 6:0). Dla Polki to drugi w karierze triumf w tym turnieju. Przed dwoma laty w finale mierzyła się z tą samą rywalką.

"Demonstracja Polki, która nie dała Sakkari żadnych szans i po raz drugi wygrała Indian Wells. Greczynka trzymała się do 4:4 w pierwszym secie, ale potem kompletnie się załamała po zabójczym ataku numeru jeden na świecie. To 19. tytuł Świątek w karierze" - zauważa "L'Equipe".

Uzupełnijmy: to 19. triumf Świątek na 23 występy w finałach.
[nextpage]

"Marca": Tyrania Świątek

Hiszpanie z "Marki" porównali Polkę do legendarnej Sereny Williams. Rekordzistki pod względem kolejnych tygodni na czele rankingu WTA (186).

"Iga Świątek przejęła po Serenie Williams tytuł długoterminowego numeru jeden. Tyrania Polki w WTA jest faktem. Porównywanie jej z drugą w rankingu Sabalenką zaczyna być obraźliwe. Dwie najlepsze tenisistki świata dzieli aż 2520 punktów" - czytamy.

Świątek jest numerem jeden nieprzerwanie od 15 tygodni, ale łącznie na była na szczycie już 94 tygodnie.

ZOBACZ WIDEO: "Inspiracja". Tak polska gwiazda trenuje miesiąc po porodzie

[nextpage]

Sport24.gr: Piorunująca Świątek

Także media w ojczyźnie rywali Polki były pod wrażeniem naszej zawodniczki. "Najlepsza grecka tenisistka walczyła o trzeci triumf w karierze, ale nie była w stanie wygrać i wziąć na Polce rewanżu za 2022 rok. Przy 3:3 w pierwszym secie Polka przełamała Sakkari i odzyskała prowadzenie. Świątek była piorunująca i w drugim secie nie dała wygrać Marii nawet jednego gema" - komentuje sport24.gr.
[nextpage]

"SkySports": Czas na Miami

Ze "SkySports" dowiadujemy się, że Iga Świątek dokonała czegoś, co nie udało się żadnej tenisistce od ponad dekady. Anglicy od razu wyznaczyli też Polsce kolejny cel.

"Świątek to pierwszy numer jeden rankingu WTA, który wygrał Indial Wells od zwycięstwa Viktorii Azarenki w 2012 roku. Była nie do zatrzymania w drugim secie, a teraz będzie chciała dołożyć do swojej kolekcji trofeów coś z Miami Open" - czytamy.
[nextpage]

France24.fr: Klejnot z Warszawy

"Świątek pokonała Sakkari w zaledwie 68 minut. (...) Tym samym 22-letni klejnot z Warszawy znalazł się w gronie dziewięciu tenisistek, które dwukrotnie wygrały Indian Wells. Świątek zwieńczyła tym pokazem świetną passę, w trakcie której wygrała sześć ostatnich turniejów" - zachwyca się francuska redakcja.

Kto dokonał tego przed Świątek? Same legendy kortu: Martina Navratilova, Mary Joe Fernandez, Steffi Graf, Lindsay Davenport, Serena Williams, Kim Clijsters, Daniela Hantuchova, Maria Szarapowa i Wiktoria Azarenka.
[nextpage]

Bnpparibasopen.com: Świątek króluje na pustyni

Również redakcja oficjalnej strony turnieju w Indian Wells jest zachwycona Polką: "Iga wie, jak zabłysnąć, jeśli chodzi o tenis o najwyższą stawkę na największej scenie. Po raz kolejny pokazała najwyższą koncentrację i skuteczność. (...) Ruch i atletyzm Polki budzą podziw. Jeśli dodamy do tego niesamowitą rotację, jaką nadaje piłkę oraz precyzję, nietrudno wyjaśnić, dlaczego odjeżdża konkurencji"

Komentarze (12)
avatar
TreserΚlоnów
18.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@zbihaj - wracaj do swojego kraju, nie chcemy was w Polsce, wyłapiemy i zgnieciemy :-)) 
avatar
zbihaj
17.03.2024
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Szkoda mi Igi. Dziewczyna 22 lata i psycholog... Zamiast się cieszyć z życia i gry robią z niej robota i cytrynę do wyciskania milionów bardziej dla siebie niż dla niej. Przy takim trybie życia Czytaj całość
avatar
Nick Login
17.03.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ale dziś ciężka noc hejterków. Iga wygrana, Robert strzela gole i asystuje z mocnym rywalem na wyjeździe. Zostali porobieni na dwa baty. Gwizdki ich muszą palić żywym ogniem heh.