Czas na niezwykle istotny, a zarazem intensywny fragment tenisowego sezonu. Panie i panowie spotkają się na amerykańskich kortach, na których rozegrają dwa turnieje rangi odpowiednio WTA oraz ATP 1000.
Cykl zmagań w Indian Wells i Miami nosi nazwę Sunshine Double. To bardzo prestiżowe zawody, podczas których można zdobyć ogromną liczbę punktów do rankingu (łącznie 2000) oraz niebagatelną nagrodę pieniężną (triumfatorzy otrzymają prawie 4,5 mln złotych).
O te cele powalczy czworo reprezentantów Polski - Iga Świątek, Hubert Hurkacz, Magda Linette oraz Magdalena Fręch. Na początek zawodnicy staną do boju w turnieju w Indian Wells, który przez wielu jest nazywany nieoficjalnym piątym szlemem w sezonie.
Przyjrzyjmy się, jak Biało-Czerwoni radzili sobie podczas tych zmagań w poprzednich latach.
ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła
Wielki triumf Igi
Zacznijmy od liderki światowego rankingu. 22-letnia raszynianka zadebiutowała na kalifornijskich kortach w 2019 roku. Wtedy odpadła w kwalifikacjach. Rok później turniej odwołano z powodu wybuchu pandemii koronawirusa.
W 2021 r. w Indian Wells rywalizowano wyjątkowo w październiku. Nasza tenisistka bardzo dobrze odnalazła się w tych warunkach, choć dopiero debiutowała w drabince głównej. Dotarła do czwartej rundy, w której przegrała z Jeleną Ostapenko. Teraz obie panie mogą ponownie się spotkać, tyle że na etapie ćwierćfinału. Pełna drabinka podopiecznej Tomasza Wiktorowskiego jest dostępna na portalu WP Sportowe Fakty.
Najwięcej radości Świątek dostarczyła polskim kibicom w kolejnej edycji rywalizacji w USA, podczas której okazała się niepokonana. Był to trzeci turniej z rzędu wygrany przez nią. W finale po raz pierwszy w karierze pokonała Marię Sakkari.
W poprzednim roku Świątek ponownie zaliczyła dobry występ, choć tym razem nie wygrała. Odpadła na etapie półfinału po przegranej z Jeleną Rybakiną. Po tamtym meczu okazało się, że Polka zmagała się z bolesnym urazem żeber.
Hurkacz pokazał, że potrafi grać w Indian Wells
Raszynianka ma więc do obrony 390 punktów. Aby je zachować w rankingu, musi ponownie dotrzeć przynajmniej do 1/2 finału. Aż o 345 "oczek" mniej w ubiegłym roku wywalczył Hurkacz. Wrocławianin dotarł bowiem do trzeciej rundy. W pierwszej miał wolny los, drugiej zaś wygrał z Alexeiem Popyrinem. Na koniec uległ Tommiemu Paulowi.
Dwa lata temu 27-latkowi poszło lepiej. Zameldował się w czwartej rundzie, w której przegrał z Andriejem Rublowem. Najlepsze wyniki w Indian Wells osiągnął jednak w 2019 i 2021 roku. W obu przypadkach awansował do najlepszej ósemki turnieju.
W sezonie igrzysk olimpijskich w Tokio Hurkacz pokonał po drodze m.in. rewelację Australian Open 2021 Asłana Karacewa. Odniósł porażkę w starciu z Grigorem Dimitrowem, z którym do teraz nie wygrał jeszcze żadnego spotkania. Z kolei w 2019 roku, jako 22-letni zawodnik, w wielkim stylu triumfował nad Keiem Nishikorim (który wtedy grał jako rozstawiony z numerem siódmym) oraz Denisem Shapovalovem. Dzięki temu mógł zmierzyć się w ćwierćfinale z samym Rogerem Federerem.
Pozostałe nasze reprezentantki nigdy nie awansowały dalej niż do drugiej rundy turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Linette zadebiutowała w tej imprezie 11 lat temu. Odpadła wtedy w kwalifikacjach. Po raz pierwszy w drabince głównej zagrała w 2017 roku.
Od tego czasu czterokrotnie przeszła do drugiej rundy. W ubiegłym sezonie miała wolny los w pierwszym meczu dzięki świetnemu rankingowi zbudowanemu po półfinale wielkoszlemowym w Melbourne. W drugiej rundzie poznanianka przegrała jednak z Emmą Raducanu.
Fręch z kolei była dotychczas niezwykle konsekwentna w turnieju zaliczanym do Sunshine Double. Trzykrotnie (od 2021 roku) przechodziła przez kwalifikacje, za każdym razem dokładając do tego jedno wygrane spotkanie w głównej drabince. Sezon temu na etapie drugiej rundy przegrała z Ons Jabeur.
Szczęśliwe miejsce dla Huberta
Po Indian Wells przyjdzie czas na Miami, gdzie korty są znacznie szybsze niż te w "tenisowym raju". To specjalna lokalizacja dla Hurkacza. Właśnie tam podopieczny Craiga Boyntona wygrał pierwszy turniej rangi ATP 1000. Miało to miejsce w 2021 roku. W finale pokonał Jannika Sinnera.
Rok później kibice mogli mieć nadzieję na to, że zawodnik z Wrocławia obroni tytuł. W walce o najlepszą czwórkę turnieju pokonał Daniła Miedwiediewa. Ostatecznie skończyło się na półfinale i przegranej po dobrym spotkaniu z Carlosem Alcarazem.
Z kolei w poprzednim sezonie Polakowi poszło znacznie gorzej - odpadł już w trzeciej rundzie. Zanotował niespodziewaną porażkę w starciu z Adrianem Mannarino. Na tym samym etapie przygodę z Miami zakończył w debiucie w 2019 roku.
Wygraną w tym turnieju może pochwalić się również Świątek. Nasza tenisistka odniosła triumf w 2022 roku w trakcie serii 37 zwycięstw z rzędu. W finale rozgromiła Naomi Osakę. Tym samym udowodniła, że potrafi znakomicie grać także na tych kortach, które nie do końca jej odpowiadają pod względem szybkości oraz wysokości odbicia piłki.
Szansa dla Świątek
Czterokrotna triumfatorka wielkoszlemowa nie broni żadnych punktów za ubiegłoroczną edycję zmagań w Stanach Zjednoczonych. Polka wycofała się w 2023 roku z rywalizacji z powodu wspomnianych już wcześniej problemów z żebrami.
Iga wzięła udział w turnieju w Miami po raz pierwszy w 2019 roku. Tak, jak podczas rywalizacji w Indian Wells odpadła w kwalifikacjach. Dwa lata później pierwszy raz zagrała w głównej drabince. Przegrała w trzeciej rundzie z Aną Konjuh, która wystąpiła wówczas dzięki "dzikiej karcie".
Dużo szczęścia w Miami miała w minionym sezonie Fręch. Łodzianka zanotowała porażkę w finale kwalifikacji, ale weszła do turnieju w ostatniej chwili jako szczęśliwa przegrana. Co więcej, w pierwszej rundzie miała wolny los, bo awansowała do głównej drabinki zmagań w związku z wycofaniem się rozstawionej Shuai Zhang.
26-latka wykorzystała swoją szansę i dołożyła zwycięstwo nad Eriką Andriejewą. Dopiero w trzeciej rundzie uległa Warwarze Graczewej. To był drugi występ podopiecznej Andrzeja Kobierskiego w tym turnieju. W 2022 roku również przeszła przez kwalifikacje, ale odpadła w pierwszej rundzie.
Bardzo dobrze w ubiegłorocznej edycji zmagań w Miami spisała się również Linette. Najpierw miała wolny los, potem pokonała m.in. Wiktorię Azarenkę. Na etapie czwartej rundy zatrzymała ją Jessica Pegula. Wcześniej - w 2021 i 2022 roku - 32-latka wygrywała po jednym spotkaniu w turnieju głównym.
Przedstawione wyniki pokazują, że Polacy mogą odegrać kluczowe role w nadchodzącym Sunshine Double. Przypomnijmy, że Świątek oraz Hurkacz mają wolny los w pierwszej rundzie. Linette na start zagra z kwalifikantką, a Fręch z Lucią Bronzetti. Transmisje z meczów na antenie Canal+ Sport. Portal WP Sportowe Fakty przeprowadzi darmowe relacje na żywo z każdego spotkania.
Mateusz Wasiewski, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
Świątek i Hurkacz na innych biegunach. W nadchodzącym turnieju łączy ich jedno
Turniej tenisowy odwołany. Wszystko przez igrzyska olimpijskie