Wcześniejsze spotkania Igi Świątek w trwającym Australian Open były trudnymi przeprawami dla liderki światowego rankingu. 22-latka w meczu otwarcia pokonała Sofię Kenin. W drugiej rundzie wygrała z kolei trzysetową batalię z Danielle Collins, wracając ze stanu 1:4 w decydującej partii.
Przed meczem z Lindą Noskovą można było się spodziewać, że będzie to kolejny wymagający test. Pierwszy set ułożył się co prawda po myśli Polki, ale od drugiej partii Czeszka weszła wyraźnie na wyższy poziom. 19-latka wyrównała stan meczu, a w decydującej partii utrzymała wysoki poziom. To dało jej zwycięstwo 3:6, 6:3, 6:4 nad liderką rankingu WTA i awans do IV rundy rywalizacji w Melbourne.
Porażka Świątek, która była typowana do końcowego triumfu, spotkała się z falą komentarzy w mediach społecznościowych. "Koniec marzeń! Nie będzie w tym roku tytułu w Australian Open. Świetny występ Lindy Noskovej. Trzysetowe zwycięstwo nad Igą Świątek i awans do 1/8 finału. I tu pytanie, czy poprzednie mecze po prostu były oznaką słabszej dyspozycji w turnieju" - podsumował Rafał Smoliński z naszej redakcji.
W podobnym tonie mecz z Noskovą podsumował Adam Romer z "Tenisklub". "6:3, 3:6, 4:6 - Iga Świątek przegrywa mecz 3r. z Lindą Noskovą. To nie tak miało wyglądać... Ale taki jest sport. Dziś Czeszka była lepszą tenisistką, Nie ma wątpliwości. To gorzka porażka dla Polki" - skwitował.
"Imponujący mecz Lindy Noskovej. Żadnego zawahania, żadnego wstrzymywania ręki. Cała naprzód i zasłużona wygrana. Iga Świątek niestety poniżej dobrego poziomu. Było kilka zrywów, lepszych momentów, ale jako całość się to zupełnie nie złożyło" - wtórował Maciej Łuczak z portalu Meczyki.pl.
"Powiedzmy sobie szczerze - to nie był turniej Igi Świątek. Od pierwszej rundy Australian Open była daleka od najwyższej dyspozycji. Linda Noskova? Zagrała bardzo solidnie, nie spaliła się, gdy wyczuła swoją szansę. Po prostu zdała egzamin. Iga była tego dnia do ruszenia i Czeszką z tego skorzystała" - ocenił dziennikarz TVP Sport Michał Pochopień.
Maciej Trąbki z Przeglądu Sportowego Onet przytoczył meczowe statystyki, które miały ogromne znaczenie. "Iga Świątek zakończyła Australian Open na 3. rundzie. Cuda co dwa dni, jak widać, się nie zdarzają. Winnery: 34 - 35 (dla Noskovej). Błędy niewymuszone: 33 - 37. Asy: 4 - 10. I to serwis w tym meczu ostatecznie zadecydował" - podsumował.
Agnieszka Niedziałek ze Sport.pl określiła wprost rozmiar porażki Świątek. "Znowu dreszczowiec, ale tym razem bez happy endu. Iga Świątek dołączyła do grona ofiar rzezi faworytek. Czeska fabryka ma się świetnie" - czytamy.
Mateusz Wasiewski z naszej redakcji docenił z kolei wyczyn 19-latki z Czech. "Wytrzymała. Wielkie słowa uznania dla Czeszki. Utrzymała nerwy na wodzy, mocno zdominowała naszą tenisistkę. Wielka szkoda, że tak szybko kończy się przygoda Igi Świątek z Australian Open. Ale przegrała sportowo, po prostu" - skwitował.
"Wytrzymała to i w pełni zasłużyła na ten moment. Linda Noskova zagra w czwartej rundzie Australian Open, a Iga Świątek żegna się z Melbourne po trzecim meczu. 19 lat i pierwsze zwycięstwo z liderką światowego rankingu dla Czeszki. Australia jej służy" - wtórował Szymon Przybysz z Tenis by Dawid.
Zobacz także:
Zieliński z kolejnym zwycięstwem w Australian Open. Zagrał z legendą
Przejmujące słowa Ukrainki po meczu z Sabalenką. "Wrócił z rosyjskiej niewoli"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie