Andżelika Kerber zaskoczyła pod koniec ubiegłego roku decyzją o powrocie na światowe korty. Trzykrotna mistrzyni olimpijska po raz ostatni wystąpiła na korcie podczas Wimbledonu w 2022 roku, gdzie dotarła do trzeciej rundy. Później zdecydowała się na przerwę macierzyńską, urodziła córkę i postanowiła ponownie zaistnieć w tourze.
Pierwszym poważnym testem dla Niemki polskiego pochodzenia będzie Australian Open. 35-latka w poniedziałkowym meczu otwarcia zmierzy się z Amerykanką Danielle Collins. W sobotę wzięła natomiast udział w konferencji prasowej, w trakcie której opowiedziała, dlaczego zdecydowała się na powrót właśnie na pierwszy turniej wielkoszlemowy roku.
- Wciąż mam w sobie ogień. Zawsze myślałam o tym, żeby wrócić od początku sezonu. Oczywiście nigdy nie wiadomo, jak wszystko się potocz i czy wszystko będzie w porządku, ale taki był mój plan - stwierdziła. Nawiązała przy okazji do United Cup, gdzie zaprezentowała się pierwszy raz po powrocie. - Kocham ten sport, uwielbiam grać w tenisa. Widziałam to już w zeszłym tygodniu. To jest to, czego mi brakowało, czyli bycie na korcie i oglądanie kibiców, ich emocji - dodała.
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
W pewnym momencie Kerber została zapytana o niedawny mecz z Igą Świątek (przegrany w dwóch setach), a konkretnie poproszono ją o porównanie Polki do zawodniczek z poprzednich lat. - Trudno jest porównywać w ten sposób, każda zawodniczka jest inna. Iga gra w ostatnich latach swój najlepszy tenis i od lat jest na szczycie. Jest bardzo trudną przeciwniczką. Znam ją bardzo dobrze także poza kortem. Ma dopiero 22 lata i jeszcze wiele lat przed sobą - podsumowała z uśmiechem.
35-latka stwierdziła przy okazji, że liderka światowego rankingu może nawiązać do sukcesów Sereny Williams, 23-krotniej mistrzyni wielkoszlemowej. - Nie mogę się doczekać, jak Iga będzie sobie radzić w ciągu najbliższych kilku lat, jak dobra może być w kolejnych latach, może tak jak Serena. To znaczy, zobaczymy. Serena grała zupełnie inny tenis, niż Iga - oceniła.
Zobacz także:
Wszystko jasne. Wiemy, kiedy Hurkacz rozpocznie Australian Open
Linette powtórzy historyczny wynik? Fibak jasno o szansach Polki