Iga Światek lepsza od Jeleny Rybakiny, ale... przegrała super tie-breaka

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek pokonała Jelenę Rybakinę 6:4, ale potem przegrała decydującego o awansie super tie-breaka 8-10. To oznacza, że Team Falcons odniósł triumf w tym meczu.

Mecz The Hawks - The Falcons zakończył się pojedynkiem, na który wielu kibiców czekało. Iga Świątek zmierzyła się z Jeleną Rybakiną. Sytuacja zespołu Polki po trzech starciach była bardzo słaba. Kapitalną robotę wykonał jednak Casper Ruud, który w wielkim stylu pokonał Taylora Fritza.

Dzięki temu strata w gemach The Hawks zmalała do dwóch gemów (bilans 18:20). Przed dużą odpowiedzialnością stanęła więc lidera rankingu WTA.

Obie panie podeszły do tego pojedynku niezwykle profesjonalnie oraz poważnie. Poziom okazał się naprawdę wysoki. Już od samego początku można było przypuszczać, że przed nami wyrównane starcie.

W drugim gemie trzy szanse na przełamanie miała podopieczna Tomasza Wiktorowskiego. Kazaszka obroniła się głównie dzięki znakomitemu podaniu. Kolejne dwie okazje do odebrania serwisu rywalce 22-latka wypracowała sobie w czwartym gemie. Szczególnie szkoda było drugiej z nich, bowiem Iga miała piłkę na rakiecie, ale nieudanie zagrała z powietrza.

To mogło się odbić na wyniku, bowiem swoje szanse miała też Rybakina. Na szczęście Polka bezproblemowo wyszła z niełatwej sytuacji. Przez kolejne minuty meczu oglądaliśmy wiele wymagających i ciekawych wymian. Na uwagę zasługuje forhend Świątek, który w tym spotkaniu działał niemal bezbłędnie.

Nasza zawodniczka dopięła swego. Przełamała rywalkę w kluczowym momencie i pokonała ją 6:4. To był naprawdę bardzo dobry mecz Igi Świątek. Po nim na tablicy wyniku całego spotkania Team Hawks z Team Falcons widniał remis, a to oznaczało, że o ostatecznych losach starcia zadecyduje super tie-break.

W nim od początku nieco z przodu była tenisistka z The Falcons. Świątek od stanu 5:8 wygrała jednak trzy punkty z rzędu. Dwa z nich wyglądały niesamowicie - pod względem wizualnym, jak i technicznym.

Ta mała pogoń na nic się zdała, bo ostatnie dwie akcje padły łupem Jeleny Rybakiny, która tym samym zagwarantowała zwycięstwo swojej drużynie. Team Falcon pokonał Team Hawks 27:24.

World Tennis League, Abu Zabi (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
turniej pokazowy, kort twardy
czwartek, 21 grudnia

Mecz The Hawks - The Falcons, gra pojedyncza:

Iga Świątek (Polska) - Jelena Rybakina (Kazachstan) 6:4, 8-10

Czytaj także:
Znany trener zawieszony na dwa miesiące. Wszystko z powodu skargi rodzica
Oto najlepsze turnieje 2023 roku. Wyboru dokonali tenisiści

ZOBACZ WIDEO: "Coraz trudniej". Pokazała, jak trenuje w ciąży

Komentarze (7)
avatar
henryabor
21.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Rybka! Tak trzymaj w Nowym Roku! 
avatar
ben1
21.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mówimy od dziś ministra , autor idzie z falą bo Iga to teraz lidera 
avatar
fannovaka
21.12.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niby wygrala ale jednak przegrala. No i co o tym myslec? Jastrzebie sie za chwile rozleca 
avatar
Volton1
21.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kompleks przed Rybakiną nie zniknął 
avatar
Shining
21.12.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Aha , tzn. tak dobrze zagrała że wygrywając przegrała.