Środowa wygrana z Sriramem Balajim i Andre Begemannem była pierwszą wspólną Szymona Walkówa oraz Huntera Reese od ponad roku. Pozwoliła ona dostać się do ćwierćfinału Challengera w Rennes. Polak i Amerykanin zapewnili sobie awans w super tie-breaku.
W najlepszej ósemce czekało duże wyzwanie, ponieważ przeciwnikami byli gospodarze. Sadio Doumbia i Fabien Reboul są rozstawieni w Rennes z numerem pierwszym. Za nimi w sierpniu wspólne starty w Toronto czy w US Open. Francuzi grają ze sobą regularnie także w turniejach wyższych rangą niż Challengery.
Gospodarze meczu byli faworytami, a Szymon Walków oraz Hunter Reese mogli postarać się o sprawienie niespodzianki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!
Polsko-amerykański debel poniósł porażkę w dwóch setach, mimo to napsuł trochę krwi przeciwnikom. Mecz potrwał ponad dwie godziny. W pierwszym secie Sadio Doumbia i Fabien Reboul zwyciężyli w tie-breaku, a drugą partię zamknęli w gemie na 7:5. W półfinale Francuzi rozegrają mecz z Antoinem Escoffierem i Nikiem Kaliyandą Poonachą.
Ćwierćfinał gry podwójnej:
Sadio Doumbia (Francja) / Fabien Reboul (Francja) - Hunter Reese (USA) / Szymon Walków (Polska) 7:6 (4), 7:5
Czytaj także: Hurkaczowi brakuje genu "zabójcy". "On już się nie zmieni"
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia