Rozstawiona z siódmym numerem Maja Chwalińska (WTA 389) pewnie wygrała dwa pojedynki, ale w piątek poprzeczka poszła już wyżej. Na jej drodze stanęła oznaczona "jedynką" Isabella Szinikowa (WTA 270).
W pierwszym secie 21-letnia Polka pokazała się z bardzo dobrej strony. Postarała się o trzy przełamania, a sama straciła podanie tylko raz. W efekcie pewnie zamknęła premierową odsłonę wynikiem 6:2.
Kluczowe dla losów pojedynku wydarzenia miały jednak miejsce w drugim secie. Chwalińska prowadziła już 3:1, lecz od tego momentu przegrała cztery gemy z rzędu. Bułgarka wróciła do gry i w dziesiątym gemie zwieńczyła partię.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Małysz wspomina wielką wpadkę. Nauczyciele byli bezlitośni
Trzecia osłona była już popisem Szinikowej. Wykorzystała ona trzy break pointy i anu razu nie dała się przełamać. W sumie turniejowa "jedynka" zdobyła 26 z 36 rozegranych punktów w tym secie. Chwalińska nie zdołała wygrać nawet gema i po 123 minutach przegrała ostatecznie 6:2, 4:6, 0:6.
Tym samym nasza tenisistka po raz drugi musiała uznać wyższość Szinikowej na światowych kortach. W 2020 roku Bułgarka była lepsza w eliminacjach do Australian Open. Polka wzięła rewanż w ramach zawodów ITF w Monastyrze (styczeń 2022 rok). W wyniku piątkowej porażki Chwalińska odpadła z imprezy Frydek Mistek Open na etapie ćwierćfinału.
Frydek Mistek Open, Frydek Mistek (Czechy)
ITF World Tennis Tour, kort ziemny, pula nagród 25 tys. dolarów
piątek, 8 września
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Isabella Szinikowa (Bułgaria, 1) - Maja Chwalińska (Polska, 7) 2:6, 6:4, 6:0
Czytaj także:
Koniec marzeń o US Open. Kiedy Iga Świątek wróci na kort?
W TV nie było tego widać. Amerykanie piszą o zachowaniu wobec trenera