Hubert Hurkacz poznał kolejnego rywala. Zagra z wielką gwiazdą

PAP/EPA / Cristobal Herrera-Ulashkevich / Na zdjęciu: Stefanos Tsitsipas
PAP/EPA / Cristobal Herrera-Ulashkevich / Na zdjęciu: Stefanos Tsitsipas

Stefanos Tsitsipas będzie rywalem Huberta Hurkacza w III rundzie rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati. W środę Grek po dwóch tie breakach pokonał Bena Sheltona.

W drabince turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati Stefanos Tsitsipas został rozstawiony z numerem czwartym i dzięki temu w I rundzie miał wolny los. Rywalizację rozpoczął w środę od meczu 1/16 finału z Benem Sheltonem. Dla Greka nie było to łatwe spotkanie, ale ostatecznie zwyciężył 7:6(3), 7:6(2).

Pojedynek od początku był bardzo wyrównany. Obaj tenisiści fantastycznie serwowali i często atakowali przy siatce. W ciągu 100 minut gry nie było żadnego break pointa, a losy obu setów rozstrzygnęły się w tie breakach.

W decydujących rozgrywkach więcej zimnej krwi zachowywał Tsitsipas. Grek skuteczniej podawał oraz popełniał mniej błędów i dzięki temu zakończył spotkanie jako zwycięzca.

Tym samym Tsitsipas został rywalem w III rundzie Huberta Hurkacza. Będzie to dziesiąty oficjalny mecz pomiędzy tymi tenisistami. Bilans wynosi 7-2 dla Greka, który wygrał też ich ostatni pojedynek - w październiku zeszłego roku w Astanie.

25-latek z Aten to od kilku sezonów czołowa postać rozgrywek. Aktualnie w rankingu ATP zajmuje czwarte miejsce, a najwyżej był trzeci. W trwającej od 2016 roku zawodowej karierze zdobył dziesięć tytułów, w tym ATP Finals oraz dwa rangi Masters 1000. Zagrał też w dwóch wielkoszlemowych finałach (Roland Garros 2021 i Australian Open 2022). Jest także zeszłorocznym finalistą Western & Southern Open.

Mecz Hurkacza z Tsitsipasem odbędzie się w czwartek. Początek nie przed godz. 19:00 czasu polskiego.

Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 6,600 mln dolarów
środa, 16 sierpnia

II runda gry pojedynczej:

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 4) - Ben Shelton (USA) 7:6(3), 7:6(2)

Danił Miedwiediew drugi raz w ciągu sześciu dni za mocny dla młodego Włocha. Wyjątkowe szczęście Australijczyka

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze

Komentarze (0)