Pokonała Igę Świątek. Nagle skierowała słowa do Polaków

PAP/EPA / EPA/Andre Pichette / Na zdjęciu: Jessica Pegula
PAP/EPA / EPA/Andre Pichette / Na zdjęciu: Jessica Pegula

Jessica Pegula tym razem okazała się lepsza od Igi Świątek. Amerykanka zwyciężyła w trzech setach i awansowała do finału turnieju w Montrealu. Po zakończeniu spotkania mówiła m.in. o polskich kibicach, których na trybunach nie brakowało.

To był już ósmy mecz Igi Świątek z Jessicą Pegulą. Do tej pory Amerykanka górą była tylko dwa razy - w 2019 roku w Waszyngtonie oraz podczas tegorocznego United Cup.

Już w pierwszym secie Pegula wysoko zawiesiła poprzeczkę, zwyciężając 6:2. Świątek robiła co mogła, aby odwrócić losy rywalizacji. Doprowadziła do trzeciego seta, w którym prowadziła już 2:0 i 4:2, aby ostatecznie uznać wyższość rywalki.

Pegula awansowała do finału, w którym zmierzy się z lepszą w meczu Jelena Rybakina - Ludmiła Samsonowa. Rywalkę pozna dopiero w niedzielę wieczorem polskiego czasu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: była gwiazda tenisa pokazała się bez makijażu. I jak?

Mecz Peguli ze Świątek obserwował niemal komplet publiczności. Po zakończeniu spotkania Amerykankę zapytano o to, czy w niedzielę będzie faworytką kibiców po tym, jaki otrzymała doping. Mówiła również o Polakach.

- Mam nadzieję. Nie wiem... Co o tym sądzicie? - zwróciła się bezpośrednio do publiczności. Nagle zaczęła mówić do Polaków.

- Wiem, że było tutaj bardzo dużo polskich kibiców, którzy tu przybyli. Dziękuję wszystkim za przyjście i wypełnienie stadionu - dodała.

Pegula podkreśliła, że uwielbia grać w Montrealu. Urodziła się w Buffalo, a więc tuż przy granicy USA z Kanadą. - Czuję, że mi kibicujecie, pomimo tego, że jestem Amerykanką - zakończyła.

Czytaj także:
Amerykanie piszą o wielkim zwycięstwie ich rodaczki nad Świątek
Kreatywność nie zna granic. Tak po tej akcji nazwano Igę Świątek

Źródło artykułu: WP SportoweFakty