"Nie udało się skompletować wielkiego powrotu. Od stanu 4:2 w III secie Iga Świątek przegrała cztery gemy z rzędu i w efekcie cały mecz 2:6, 7:6(4), 4:6. Cyferki dziś akurat nie kłamią. Gra bardzie nierówna, szarpana, za dużo błędów. Jessica Pegula solidna i to dziś wystarczyło" - napisał Rafał Smoliński z WP SportoweFakty.
"Komentarz do dzisiejszego wyniku w #Montreal-u? Nie da się wygrywać zawsze i wszędzie. Inne dziewczyny też robią wszystko, by wygrywać i to było dziś widać u Peguli. Jeszcze w W-wie @iga_swiatek mówiła, że dla niej priorytetem jest #USOpen" - przyznał Adam Romer, redaktor naczelny magazynu "Tenisklub".
"Nic dwa razy się nie zdarza. Słaby mecz z obu stron, ale ostatecznie chyba Pegula wygrała zasłużenie" - ocenił Rafał Sierhej, był dziennikarz WP SportoweFakty, a obecnie Interii.
"Szalony półfinał turnieju w Montrealu pada łupem Jessici Peguli…. Iga Świątek nie wytrzymała nerwowej końcówki i Amerykanka wygrała 6:2, 6:7(4), 6:4. Jest smutek, ale cały tydzień w wykonaniu Igi był bardzo dobry! Półfinał to też świetny wynik i tego się trzymajmy" - podkreślił Seweryn Czernek ze Sport.pl.
"Iga po jednym ze słabszych meczów, jakie rozegrała w tym sezonie, i tak zagrała wyrównany, trzysetowy mecz ze światową trójką. Trzeba to wszystko brać na spokojnie, to i tak dobry wynik. Wierzę, że w Cincy pójdzie o ten krok dalej, a na US Open będzie walka o obronę tytułu" - taki wpis po meczu zamieścił Sebastian Warzecha z Weszło.
"I powtórka z pierwszego seta. Iga Świątek znów statystycznie skuteczniej serwowała, ale przegrywała mnóstwo akcji po tych podaniach. Dziwny mecz" - wyznał Maciej Trąbski z "Przeglądu Sportowego Onet".
"Iga Świątek popełniła 35 niewymuszonych błędów, a Jessica Pegula 21. Obie miały po 31 winnerów. Półfinał przegrany 2:6, 7:6, 4:6, choć w decydującym secie Iga prowadziła już 4:2 - szkoda, ale musiał przyjść i przegrany mecz, skoro Iga ostatnio często się zacina i faluje" - napisał Łukasz Jachimiak ze Sport.pl.
"Iga Świątek nie zagra w finale turnieju rangi WTA 1000 w Montrealu. Raszynianka przegrała z Jessicą Pegulą 2:6, 7:6 (4), 4:6. Usztywniona, chwilami sfrustrowana, niepotrafiąca złapać odpowiedniego rytmu. Masa niezrozumiałych wyborów i uderzeń na wiwat" - stwierdził Mateusz Połuszańczyk, były dziennikarz m.in. Meczyki.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze