Po triumfie w Warszawie Iga Świątek wybrała się za ocean, by rozpocząć zmagania w turniejach przed wielkoszlemowym US Open. Najpierw wystartowała w imprezie WTA 1000 w Montrealu. W Kanadzie rozpoczęła zmagania od drugiej rundy.
Najpierw nasza tenisistka wyeliminowała Karolinę Pliskovą. Następnie jej wyższość musiała uznać rodaczka Czeszki, Karolina Muchova. W ćwierćfinale po przeciwnej stronie siatki stanęła Amerykanka Danielle Collins.
I po raz drugi w tym roku nie udało jej się znaleźć sposobu na Świątek. Ta jednak potrzebowała trzech setów, by zameldować się w kolejnej fazie imprezy w Kanadzie. Zwyciężyła bowiem 6:1, 4:6, 6:2.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze
Tym samym liderka światowego rankingu WTA jest już w półfinale. A to oznacza, że jej wypłata wzrosła do kwoty 138 tysięcy dolarów. Przeliczając to na złotówki, jej wypłata z turnieju w Montrealu wynosi już 561,3 tys. złotych.
O finał nasza tenisistka powalczy z trzecią rakietą świata, czyli Jessiką Pegulą. Obie zawodniczki będą rywalizować nie tylko o możliwość rywalizacji w decydującym pojedynku, ale także o sporą nagrodę finansową.
Zwyciężczyni tego spotkania zarobi 267,7 tys. dolarów, czyli 1,084 miliona zł. Taką wypłatę zapewni sobie tenisistka, która zamelduje się w finale. Oprócz tego powalczy o nagrodę główną, a mianowicie 454,5 tys. dolarów (1,841 mln złotych).
Mecz Świątek z Pegulą odbędzie się w sobotę, 12 sierpnia. Pojedynek ten będzie pierwszym na korcie centralnym. Oznacza to, że spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:30 czasu polskiego.
Przeczytaj także:
Jest potwierdzenie. Wiemy, co dla Świątek oznacza porażka Sabalenki