Świątek w Paryżu niczym Rafael Nadal. "Jej siła jest porażająca"

PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: Iga Świątek

W sobotę Iga Świątek stanie przed szansą, by po raz trzeci w karierze wygrać wielkoszlemowy Roland Garros w Paryżu. - Jej siła na kortach ziemnych jest porażająca - mówi nam Paula Kania-Choduń. Ekspertka wskazała też największe atuty Świątek.

Iga Świątek notuje obecnie serię 13 wygranych meczów z rzędu na kortach Rolanda Garrosa. Polka już trzeci raz w karierze dotarła do finału turnieju wielkoszlemowego w Paryżu. Wielu kibiców ostrzyło sobie zęby na jej pojedynek z Aryną Sabalenką. Tymczasem Białorusinka w półfinale musiała uznać wyższość fenomenalnej Czeszki Karoliny Muchovej.

Nie miała nic do stracenia

26-latka od samego początku rywalizacji w stolicy Francji jest świetnie dysponowana, lecz mimo wszystko niewielu ekspertów przewidywało, że sprawi takie kłopoty wiceliderce światowego rankingu.

- Wygrana Muchovej z Sabalenką to niemała niespodzianka. Wydawało się, że Białorusinka zwycięży w tym spotkaniu, tym bardziej że od początku roku jest w bardzo dobrej formie. Czeszka zagrała jednak odważnie, szczególnie w najważniejszych momentach. Muchova nie miała nic do stracenia i wykorzystała swoją szansę. Na Sabalence spoczywała natomiast spora presja. Było to też widać w niektórych akcjach - mówi nam Paula Kania-Choduń, była tenisistka, mistrzyni Polski w grze singlowej, podwójnej i mieszanej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny strzał w Ameryce Południowej. Prawdziwe "golazo"!

Muchova w ostatnich latach była nękana przez kontuzje. Dopiero teraz znalazła się w miejscu, na które zasługuje swoimi umiejętnościami tenisowymi. Czeszka ma niezwykle bogaty repertuar zagrań, co sprawia, że Świątek musi być przygotowana na wiele wariantów.

- Nie wyróżniałabym jednego zagrania. Na tym poziomie tenisistki potrafią zagrać wszystko. Żeby wygrać trzeba mieć składnię każdego tenisowego elementu i oczywiście utrzymywać koncentrację. Myślę, że przed nami też walka mentalna. Muchova zagra w finale pierwszy raz w karierze, ale to na Idze będzie spoczywać większa presja - dodaje Kania-Choduń.

Porażająca siła

Muchova w Paryżu gra wspaniale, lecz to samo można powiedzieć o Świątek. Polka miała podobną drogę do finału, jak trzy lata temu. Wówczas też nie straciła seta i spędziła na korcie stosunkowo mało czasu. Liderka światowego rankingu została sprawdzona dopiero przez Beatriz Haddad Maię w półfinale, lecz i tam w najważniejszych momentach była lepsza od rywalki.

Co również jest istotne? Od początku swojej kariery Świątek zagrała w Rolandzie Garrosie 29 spotkań. Wygrała 27 z nich. Rywalki zawsze muszą to mieć w głowie, bo potrzebują wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, by wygrać z Polką.

- Iga świetnie czuje się na kortach w Paryżu. Te warunki są specyficzne. Również na korcie centralnym trzeba zagrać kilka razy, by się do tego dostosować. Polka zachwyca wszystkich. Przede wszystkim bardzo dobrze się porusza. Potrafi zareagować na przeciwności losu, czyli jest przygotowana choćby na to, że piłka odbije się w niecodzienny sposób po jej stronie kortu. Na nawierzchni ziemnej jest to szczególnie istotne, bo nawierzchnia w przeciwieństwie do kortów twardych może płatać figle - analizuje Kania-Choduń.

- Nasza tenisistka gra też mocnym top spinem. Nadaje piłką dodatkowej rotacji i potrafi tak przyspieszyć wymiany, że mocno odsuwa przeciwniczki od linii końcowej. Jej siła na kortach ziemnych jest porażająca. Być może jest w tym trochę prawdy, że w Paryżu jest jak Rafael Nadal, tylko że w spódnicy - dodaje Kania-Choduń.

Zapytaliśmy ekspertkę również o jej typ na sobotni finał. - To będzie trudny mecz, Muchova ponownie nie będzie faworytką, gra mądrze, nie ma nic do stracenia, ale gdybym miała wskazywać, kto wygra, to stawiam na Igę Świątek - kończy Kania-Choduń.

Sobotni finał rozpocznie się o godz. 15:00.

Dawid Franek, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Samotnicy potrzebują azylu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty