Iga Świątek nie narzeka na brak rywalek. "Nie obchodzi mnie, co ludzie mogą pomyśleć"

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

We wtorek do rywalizacji na kortach Rolanda Garrosa przystąpi Iga Świątek. Liderka rankingu WTA wspomniała swój pierwszy triumf w Paryżu. Opowiedziała również o swoich największych rywalkach.

W tym artykule dowiesz się o:

W 2020 roku Iga Świątek niespodziewanie triumfowała w międzynarodowych mistrzostwach Francji i tak rozpoczęła się jej wielka droga na szczyt. Od tego czasu w grze naszej tenisistki sporo się zmieniło i pojawiły się nowe cele.

- To był pierwszy turniej, jaki wygrałam w głównym cyklu. To zwycięstwo napełniło mnie oczywiście wielką dumą. Powiedziałam sobie, że grałam bardzo dobrze przez dwa tygodnie i że będę musiała podjąć inne wyzwania, aby się wykazać. Przede wszystkim po to, by udowodnić sobie, ale też innym, że zasłużyłam na tytuł w Wielkim Szlemie - powiedziała Świątek w rozmowie z "Le Monde".

W sezonie 2022 Świątek udowodniła, że należy do ścisłej światowej czołówki. Po zakończeniu kariery przez Ashleigh Barty zajęła miejsce Australijki na czele rankingu WTA. Triumfowała również w Rolandzie Garrosie i US Open, dzięki czemu zakończyła rok z ogromną przewagą nad resztą stawki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

Aktualna pierwsza rakieta świata została zapytana, jak się czuje z tym, że w tourze nie ma zbyt dużej liczby tenisistek tak konsekwentnych jak ona. - Jest wiele dziewczyn zdolnych do gry na bardzo wysokim poziomie i wiem, jak trudno jest być konsekwentnym przez cały sezon. Niektóre są w trakcie nabywania tej prawidłowości, jak Aryna Sabalenka czy Jelena Rybakina. Ons Jabeur również od kilku lat należy do najlepszych - wyznała Polka.

- Jeśli jestem jedną z zawodniczek, które najbardziej skupiają się na byciu konsekwentną, to ze względu na wszystkie cele, jakie sobie wyznaczyłam. Uczyniłam to moim priorytetem. Nie obchodzi mnie, co ludzie mogą pomyśleć. W tej chwili wykazujemy większą spójność i nie sądzę, aby media skupiały się na tym tak bardzo, jak w ostatnich latach - dodała nasza reprezentantka.

Świątek nie bez powodu wymieniła Sabalenkę czy Rybakinę. To właśnie te dwie tenisistki są przed nią w klasyfikacji WTA Race, która uwzględnia wyniki tylko z sezonu 2023. Na przestrzeni ostatnich miesięcy Białorusinka i Kazaszka osiągnęły wspaniałe rezultaty. Sabalenka to mistrzyni Australian Open, a Rybakina była w finale wielkoszlemowej imprezy w Melbourne oraz triumfowała na kortach w Indian Wells i Rzymie. Do tego tenisistka z Mińska może odebrać Polce pierwsze miejsce w rankingu (więcej tutaj).

W I rundzie Rolanda Garrosa 2023 Świątek zmierzy się z Hiszpanką Cristiną Bucsą (więcej tutaj).

Czytaj także:
Tak prezentuje się sytuacja Igi Świątek. Ostatni ranking przed Roland Garros 2023
Są roszady w czołówce rankingu. Złe wieści dla Huberta Hurkacza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty