Udało się! Trzy Polki powalczą w Madrycie

Materiały prasowe / PZT / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Materiały prasowe / PZT / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch zdołała dostać się do głównej drabinki turnieju WTA 1000 w Madrycie. Polka we wtorek odprawiła Hiszpankę Alionę Bolsovą i razem z Igą Świątek i Magdą Linette powalczy o końcowy triumf.

Na start w kwalifikacjach do turnieju ATP 1000 w Madrycie zdecydowała się Magdalena Fręch. Jednak nasza tenisistka z uwagi na 100. miejsce w światowym rankingu, musiała przebrnąć przez dwuetapowe eliminacje.

W pierwszej rundzie Polka poradziła sobie z Serbką Olgą Danilović. Mimo porażki w pierwszym secie, udało jej się podnieść w kolejnych, by ostatecznie zwyciężyć 2:6, 6:3, 7:5.

W meczu o awans do głównej drabinki turnieju przyszło jej rywalizować z reprezentantką gospodarzy, Alioną Bolsovą. To Hiszpanka mołdawskiego pochodzenia, która plasuje się na 130. miejscu w światowym rankingu ATP. Przed pojedynkiem z Fręch miała serię sześciu zwycięstw z rzędu, w tym wygraną w turnieju rangi ITF w słoweńskim Koper.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo

W szóstym gemie premierowej odsłony nasza tenisistka wypracowała pierwsze break pointy. Udało jej się wykorzystać drugiego z nich, a następnie utrzymała swoje podanie, dzięki czemu prowadziła 5:2.

W momencie, gdy serwowała Bolsova, Polka miała break point, który przekładał się na piłkę setową. Ostatecznie doszło do równowagi, po czym Fręch stanęła przed kolejną szansą na zamknięcie partii. Ostatecznie Hiszpanka wyszła z opresji, utrzymała podanie i pozostała w grze.

Gdy nasza tenisistka serwowała po zwycięstwo w secie, nie udało jej się tego dokonać. Nie wykorzystała ona kolejnych dwóch piłek setowych, Hiszpanka rozkręciła się i odrobiła stratę podania.

W kolejnym gemie podrażniona Fręch prezentowała się lepiej i prowadziła 40-0. Ostatecznie przy szóstej piłce setowej udało jej się postawić kropkę nad "i". Dzięki temu była o krok od awansu do głównej drabinki.

W II partii zdecydowanie lepiej radziła sobie Bolsova. To ona prowadziła 4:1, mając przy tym przewagę dwóch przełamań. Jednak Polka odrodziła się jak feniks z popiołu i wygrała cztery kolejne gemy, odrabiając całkowitą stratę.

Przy serwisie Hiszpanki nasza tenisistka wypracowała sobie trzy piłki meczowe, ale żadnej z nich nie udało jej się wykorzystać. Ostatecznie Bolsova wyszła z opresji i pozostała jeszcze w grze.

Niemal identyczną sytuację mieliśmy w dwunastym gemie. Wtedy jednak przy szóstej już szansie na zamknięcie tego spotkania, Fręch dopięła swego. Ostatecznie po zwycięstwie 6:4, 7:5 zameldowała się w głównym turnieju w Madrycie. To oznacza, że o końcowy triumf powalczą trzy Polki, bo pewne gry były już Iga Świątek i Magda Linette.

Fręch w pierwszej rundzie imprezy w Hiszpanii zmierzy się z Włoszką o polskich korzeniach, Jasmine Paolini. Zajmuje ona 68. miejsce w rankingu WTA i jeszcze nigdy nie rywalizowała z 26-letnią Polką.

Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 7,705 mln euro
wtorek, 25 kwietnia

finał kwalifikacji:

Magdalena Fręch (Polska, 12) - Aliona Bolsova (Hiszpania) 6:4, 7:5

Źródło artykułu: WP SportoweFakty