Polskie tenisistki - bez Igi Świątek - przegrały na wyjeździe z Kazachstanem (1-3) w meczu, którego stawką był awans do finałów Billie Jean King Cup (BJK Cup) 2023.
W tej sytuacji nasza reprezentacja powinna walczyć o utrzymanie się w Grupie Światowej, ale może okazać się, że... Biało-Czerwone zagrają jednak w listopadowym finale BJK Cup.
Polski Związek Tenisowy (PZT) zamierza bowiem wystąpić o tzw. "dziką kartę" dla Polek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!
- Zamierzamy skorzystać z wysokiej pozycji polskich zawodniczek w rankingu WTA. Iga Świątek jest liderką, a Magda Linette zajmuje miejsce w pierwszej dwudziestce. Z krajów, które nie zakwalifikowały się do finałów, gdyby wziąć pod uwagę te dwie zawodniczki, mamy najmocniejszy skład i przede wszystkim mamy liderkę WTA - zapowiedział na łamach Interii rzecznik prasowy PZT, Tomasz Dobiecki.
Sprawa nie będzie prosta. Do turnieju finałowego awansowało już 11 z 12 drużyn. Są to: Szwajcaria, Australia, Hiszpania, Czechy, Francja, Kanada, USA, Włochy, Niemcy, Kazachstan i Słowenia.
W ubiegłorocznej edycji BJK Cup "dzika karta" przypadła Wielkiej Brytanii, która była gospodarzem finałów. W tym roku brytyjska federacja prawdopodobnie też wystąpi o organizację imprezy, a Brytyjek nie ma wśród zakwalifikowanych ekip.
Zobacz:
Iga Świątek powraca do rywalizacji. Sprawdź sytuację w rankingu WTA
Trener Rosjanki chciał posprzątać za Igę kort. Zobacz reakcję Polki