Polska tenisistka miała bronić tytułu w WTA Miami. Jednak z powodu kontuzji Iga Świątek poinformowała o wycofaniu się z prestiżowego turnieju, w którym do obrony miała 1000 rankingowych punktów. Uraz żeber to pokłosie infekcji, jakiej Świątek nabawiła się w lutym.
Jak przyznała Świątek, "silny epizod kaszlowy" wywołał uraz żeber. Na szczęście ból nie jest silny, ale uniemożliwia grę na najwyższym poziomie. Dlatego Polka zdecydowała się zadbać o zdrowie i przez cztery tygodnie będzie odpoczywać od gry.
Inaczej na sprawę wycofania się z turnieju w Miami patrzy Wojciech Fibak. Legendarny polski tenisista stwierdził, że Świątek do takiej decyzji skłoniła możliwa konfrontacja z Jeleną Rybakiną już na poziomie ćwierćfinału.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Błachowicz pojechał na egzotyczne wakacje. Pokazał hitowe zdjęcie
- Wiadomo, że ból żeber to duży dyskomfort, ale myślę, że Iga mogłaby zacisnąć zęby i zagrać, gdyby inaczej ułożyła się dla niej turniejowa drabinka. Gdyby nie wisiał znów nad nią cień Jeleny Rybakiny, z którą dopiero co przegrała w Indian Wells - powiedział Fibak.
Przypomnijmy, że w półfinale turnieju WTA Indian Wells Świątek gładko przegrała z reprezentantką Kazachstanu. Po meczu przyznała, że odczuwała ból w okolicy żeber i nie mogła dać z siebie wszystkiego.
Fibak uważa, że w Miami Świątek w starciu z Rybakiną miałaby jeszcze mniejsze szanse. Wszystko przez to, że korty na Florydzie są szybsze od tych w Kalifornii.
- Iga mogła dojść do wniosku, że skoro Rybakina tak ją tam zdominowała, to co się może stać, gdy piłka będzie lecieć jeszcze szybciej. Gdy się tak myśli, to żebra zaczynają jeszcze bardziej boleć - dodał Fibak.
Czytaj także:
"Zmuszanie" do gry i piłki powodujące kontuzje. Stefanos Tsitsipas ostro o działaniach ATP
Jest pierwszy rywal dla Huberta Hurkacza w Miami. Obronił trzy piłki meczowe