Iga Świątek o występie w serialu. "Naprawdę dużo o tym myślałam"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek ma bardzo pracowite medialnie dni przed startem Australian Open. Polka udzieliła obszernego wywiadu magazynowi "Vogue", w którym porusza między innymi kwestię występu w serialu Netfliksa.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=48999]

Iga Świątek[/tag] ma za sobą zdecydowanie najlepszy rok w swojej dosyć krótkiej sportowej karierze. Polka w 2022 roku była bezwzględnie najlepszą tenisistką na świecie, ale z pewnością droga na szczyt nie należała do łatwych.

To właśnie ten proces wchodzenia na szczyt został sfilmowany przez ekipę Netfliksa, która stworzyła serial "Break Point", skupiony na tenisie. Jedną z bohaterek jest właśnie Polka, która długo zastanawiała się nad udziałem w produkcji.

- Zanim zgodziłam się na bycie w serialu dokumentalnym, naprawdę dużo o tym myślałam - mam na myśli dużo, jak na prawie pięć miesięcy! Kiedy zgodziłam się dołączyć, oni już zaczęli kręcić z innymi graczami. Zaczęliśmy kręcić po moim finale (w Roland Garros - przyp. red.), więc dość późno, pod koniec sezonu ziemnego. Dla mnie tenis jest moim pierwszym i najważniejszym priorytetem, więc mój zespół i ja musieliśmy wiedzieć, że filmowanie z Netflix nie wpłynie na moje wyniki sportowe - przyznała w rozmowie z "Vogue".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: treningi z nią dałyby popalić! Polska dziennikarka w formie

Taki występ może znacząco wpłynąć na promocję tenisa w Polsce, który dzięki Świątek z pewnością zyskał na popularności. Młodzi ludzie jednak najchętniej przyswajają treści w formie wideo i tenisistka chciała zadbać o to, aby tenis w naszym kraju był rozpoznawalny.

- W końcu zdecydowałam się to zrobić, ponieważ chcę promować tenis i mój kraj, a serial taki jak ten jest do tego świetną platformą. Mam nadzieję, że serial podkreśli wyjątkowość naszej dyscypliny i pokaże, ile to wymaga ciężkiej pracy i ile to znaczy dla nas, graczy. Mam nadzieję, że fani zyskają nowe uznanie dla tego sportu - powiedziała Świątek.

Po ostatnim turnieju United Cup, w którym Świątek reprezentowała Polskę, nasza tenisistka popłakała się, gdy przegrała jeden z meczów. Za to została skrytykowana przez ojca Agnieszki Radwańskiej.

- Dla mnie ważna jest normalizacja pracy z psychologiem i skupienie się na normalizowaniu swoich emocji. Każdy je ma. Kiedy płaczę na korcie, uczę się, że nie muszę się tłumaczyć. Płacz jest tak samo normalny, jak uśmiechanie się lub krzyczenie z radości po wygranej. Chciałabym zobaczyć świat, w którym płacz i emocje w sporcie i w życiu nie są oznaką słabości; po prostu są - zakończyła.

To będzie koniec?! Zaskakujące informacje na temat gwiazdy tenisa

Źródło artykułu: WP SportoweFakty