Stefanos Tsitsipas dotychczas był niepokonany w turnieju ATP w Sztokholmie. Na tę serię składały się cztery wygrane mecze w sezonie 2018, gdy zdobył tytuł, i trzy w tegorocznej edycji. W niedzielę jego passa dobiegła jednak końca. W finale tegorocznej edycji Stockholm Open najwyżej rozstawiony Grek przegrał 4:6, 4:6 z Holgerem Rune.
19-letni Rune, choć nie był faworytem, w niedzielę zaprezentował się niczym rutyniarz. Duńczyk grał regularnie z linii końcowej i bardzo skutecznie serwował. Ani razu nie dał się przełamać, sam natomiast dwukrotnie odebrał podanie Tsitsipasowi.
- To był mój niewiarygodny mecz. Byłem bliski perfekcji. Wiedziałem, że to będzie trudny pojedynek, ale starałem się trzymać się planu i pokazałem swój najlepszy tenis - mówił, cytowany przez atptour.com, oznaczony numerem siódmym Rune.
Dla 19-latka z Gentofte to drugi w karierze tytuł w głównym cyklu. Poprzedni zdobył w maju w Monachium. Za triumf w Stockholm Open otrzyma 250 punktów do rankingu ATP i 98,5 tys. euro premii finansowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze
Z kolei 24-letni Tsitsipas poniósł 15. porażkę w swoim 24. finale na poziomie ATP Tour. Za występ w Sztokholmie zainkasuje 150 "oczek" oraz 57,5 tys. euro premii finansowej.
W finale rywalizacji w grze podwójnej najwyżej rozstawieni Marcelo Arevalo i Jean-Julien Rojer pokonali 6:3, 6:3 oznaczoną "trójką" parę Lloyd Glasspool / Harri Heliovaara i zdobyli czwarty wspólny tytuł. Łącznie 32-latek z Salwadoru ma już w dorobku sześć deblowych tytułów w głównym cyklu, a 41-letni Holender - 33.
Stockholm Open, Sztokholm (Szwecja)
ATP 250, kort twardy w hali, pula nagród 648,1 tys. euro
niedziela, 23 października
finał gry pojedynczej:
Holger Rune (Dania, 7) - Stefanos Tsitsipas (Grecja, 1/WC) 6:4, 6:4
finał gry podwójnej:
Marcelo Arevalo (Salwador, 1) / Jean-Julien Rojer (Holandia, 1) - Lloyd Glasspool (Wielka Brytania, 1) / Harri Heliovaara (Finlandia, 3) 6:3, 6:3
Jest nowy mistrz w Antwerpii. Złe wieści dla Huberta Hurkacza